Wielu artystów określa się mianem ateistów – jawnych wrogów Boga. Czy muzyka takich wykonawców może być demoniczna?
Z pewnością można stwierdzić, że niektóre wypowiedzi oraz zachowania muzyków wpływają na ich fanów. Nierzadko mówi się też, że artyście, zwłaszcza performerowi (tworzącemu widowisko w obecności widzów), wybacza się więcej. Owszem, istnieją artyści, którzy swoimi tekstami nie sieją zamętu, lecz dają nadzieję. Ciężkimi riffami całym sercem chwalą Boga, wyrażają miłość do ojczyzny oraz zachwalają życie rodzinne. W muzyce rockowej spotkać można szereg dróg prowadzących do Jezusa, ale też wiele takich, które mogą prowadzić do zatracenia…
Przeciwnik Boga i człowieka
Słowo „demon” wywodzi się z języka greckiego. Pierwotnie nie miało negatywnego znaczenia. Demon to dla świata antycznego pośrednik między Bogiem a ludźmi. Demony znano również w judaizmie. W Starym Testamencie bardziej właściwym określeniem tej rzeczywistości jest jednak termin „Szatan”, który oznacza nieprzyjaciela, przyczynę podziału (por. 1 Sm 29, 4; 1 Krl 5, 18) lub oskarżyciela w sądzie (por. Ps 109, 6). W Nowym Testamencie egzorcyzmy Jezusa Chrystusa jednoznacznie demaskują Szatana i demony. Szatan to przeciwnik Boga i ludzi. To kusiciel człowieka, a także wspólnoty Kościoła, którą pragnie rozbić. Od czasów św. Augustyna w literaturze chrześcijańskiej „demon” ma już jedynie negatywne znaczenie. W muzyce rockowej spotkać można szereg dróg prowadzących do Jezusa, ale też i te, które mogą prowadzić do zatracenia.
Szatan – mitologia czy realna rzeczywistość?
Współcześnie istnieje tendencja do interpretowania Nowego Testamentu w duchu protestanckim. Postać Szatana jest wtedy redukowana do umownego i nieokreślonego zła. W tej perspektywie Zły pozostaje na poziomie jakiejś mitologicznej postaci. Tego typu mentalność jest niestety powszechna. Jej oznaką są sytuacje, w których wszelkie wtrącenia o osobowym złu stają się oznaką śmieszności czy wręcz zabobonu. Niektórzy twierdzą nawet, że demony to zobrazowane ludzkie lęki, fobie, frustracje, pragnienia i nadzieje. Nie są one realne, a ten, kto w nie wierzy, zalicza się do grona naiwniaków. W ten sposób Szatan to ktoś, kto realnie nie istnieje. Coraz częściej staje się on znakiem, towarem oraz marką. Problem osobowego zła, czyli takiego, które realnie istnieje, jest kluczowy dla zrozumienia jego obecności w kulturze popularnej. Uznanie istnienia Szatana zmienia perspektywę posługiwania się wszystkim tym, co demoniczne.