Często mówi się, że islam jest „religią pokoju”, a muzułmanie, którzy nawołują do wojny, stanowią zdecydowaną mniejszość. Rzeczywiście, większość społeczeństwa muzułmańskiego nie uczestniczyła w podbojach. Dokonała ich mniejszość – armia
Islam zyskał status światowej religii drogą zbrojnych podbojów. Ich dwie największe fale przypadły na okres od VII do IX w. po Chr. (podboje arabskie) oraz od XIV do XVII w. po Chr. (podboje tureckie). W czasie tej pierwszej fazy wojska muzułmańskie podbiły obszar od Indii po środkową Francję. Ich marsz w głąb Europy nie został zatrzymany na drodze „dialogu międzyreligijnego”, ale skutecznym oporem zbrojnym. W 734 r. Frankowie zwyciężyli Arabów w bitwie pod Poitiers. Mimo poniesionej klęski w następnym stuleciu wojska arabskie dokonały udanego najazdu na papieski Rzym. „Przy okazji” splądrowały w 846 r. stolicę chrześcijaństwa, w tym Bazylikę św. Piotra. Z kolei w latach 674-678 i 717-718 Konstantynopol musiał stawić czoła dwóm wielkim oblężeniom muzułmańskim. Do IX w. ofiarą muzułmańskich podbojów padły ziemie, na których od wieków kwitło chrześcijaństwo. Pod władaniem islamu znalazły się takie stolice patriarchalne, jak Aleksandria i Antiochia, nie mówiąc już o Jerozolimie. Dały one Kościołowi wielu świętych Ojców i Doktorów Kościoła. Pod rządami muzułmańskimi znalazła się również Azja Mniejsza, ojczyzna św. Bazylego Wielkiego i św. Grzegorza z Nazjanzu, Ojców i Doktorów Kościoła. To właśnie tutaj odbywały się pierwsze sobory powszechne. Podobny los spotkał Afrykę Północną.
Słabość Zachodu siłą islamu
Nie bez znaczenia dla tempa muzułmańskich podbojów był fakt, że następowały one w momencie osłabienia Kościoła na skutek licznych i niekiedy bardzo rozpowszechnionych herezji (m.in. arianizmu, monofizytyzmu). Nieprzypadkowo na obszarach, które w pierwszej kolejności padły ofiarą islamskich zdobywców, bardzo mocny był arianizm. Podobna prawidłowość – słabość Kościoła i Zachodu ułatwiająca ekspansję islamu – wystąpiła w późniejszych stuleciach. W XIV w. marsz Turków w głąb Europy rozpoczął się w momencie wycieńczenia zachodniego chrześcijaństwa. Właśnie przetrwało ono wojnę stuletnią między najpotężniejszymi monarchiami Zachodu – Anglią i Francją – znaczne osłabienie Świętego Cesarstwa Rzymskiego (złączonego z koroną królestwa niemieckiego), wreszcie katastrofę demograficzną, społeczną i gospodarczą, jaką stanowiła epidemia dżumy (40. lata XIV w.). W tym samym czasie pod ciosami Turków osmańskich padły chrześcijańskie królestwa Bułgarii i Serbii. Podobnie jak przy pierwszej fazie muzułmańskich podbojów, tak i tym razem nie mamy do czynienia z zajęciem ziem peryferyjnych dla chrześcijaństwa. Podbite państwa bałkańskie były chrześcijańskie od IX w. Po zdobyciu Konstantynopola w 1453 r. sułtan turecki wjechał konno do tamtejszej bazyliki Haghia Sophia.