Najnowszy numer „Miesięcznika Egzorcysta” porusza problematykę świętości i grzechu w Kościele, koncentrując się szczególnie na kwestii pedofilii.
Jednego razu mama pokropiła mnie wodą święconą. Zaczęłam krzyczeć. Woda mnie paliła. W końcu mama stwierdziła, że koniecznie trzeba jechać ze mną do kościoła i poprosić księdza, by się nade mną pomodlił. Tak też się stało. W czasie modlitwy zaczęłam krzyczeć i wyrywać się. Okazywałam wielką siłę. Rodzice z najwyższą trudnością mogli mnie utrzymać. W pewnym momencie zaczęło im pomagać kilku rosłych mężczyzn. Według relacji mojej mamy miałam podnieść jednego z nich – wyznaje w swoim świadectwie Zuzanna.
Tak naprawdę nie wiemy, jaka jest sytuacja w Polsce. Nie przeprowadzono na razie żadnych wiarygodnych badań w tej kwestii. Z jednej strony mamy badania, których celem nie jest poznanie prawdy, a jedynie sianie antykościelnej, antykatolickiej propagandy. To są badania polityków ze środowiska Nowoczesnej i Wiosny. Raport Scheuring-Wielgus i fundacji Nie lękajcie się, któremu Ordo Iuris wytknęło szereg błędów metodologicznych, niekonsekwencji, kompromitujących błędów faktograficznych. A z drugiej strony Kościół katolicki zaprezentował niezupełny i metodologicznie niedopracowany ciąg sprawozdań, sporządzonych przez poszczególne diecezje, asekuracyjnie nazwany przez biskupów „kwerendą” – podkreśla mec. Jerzy Kwaśniewski, współtwórca i prezes Ordo Iuris, w wywiadzie o pedofilii zamieszczonym w naszym miesięczniku.
Świętość Kościoła płynie ze zjednoczenia z Trójcą oraz misji uświęcania świata. Jest on już na ziemi naznaczony świętością, która jest prawdziwa, choć niedoskonała. Niedoskonałość świętości wynika z ludzkiej słabości i grzeszności. Dlatego też tym większe znaczenie ma przylgnięcie przez Chrystusa w Duchu do Ojca, aby nieustannie wzrastać na drodze uświęcenia – uwypukla dr Michał Kosche w artykule „Świętość jako powołanie chrześcijanina”.
Jeszcze w latach 80. XX w. nic nie zapowiadało, że państwo, w którym obowiązuje całkowity zakaz aborcji, wejdzie do awangardy europejskiego postępu. Katolicki był w zasadzie cały kraj. Szkoły, szpitale, banki i browary. Katolicyzm scalał narodową wspólnotę od wieków, co jest tym bardziej istotne, że język gaelicki jako element jednoczący naród stopniowo zanikał, głównie ze względów praktycznych. Nagle wszystko legło w gruzach– tak o Irlandii pisze dr Tomasz Teluk w tekście „Stracona wyspa?”.
Dla niektórych mediów Kościół jest balastem utrudniającym tworzenie społeczeństwa bez religii, przeszkodą w dążeniu do nowoczesności, w której każdy może posiadać własną prawdę (nie zmierza do prawdy, ale ją już posiada). Nowoczesność to także nieograniczona konsumpcja różnorako pojmowanej wolności własnej. Zarzuca się, że Kościół przekazuje konserwatywną wizję świata. W języku polskim sam wyraz „konserwatywny” ma konotacje pejoratywne. Ktoś, kto jest konserwatywny, wydaje się zacofany, uwsteczniony. Znowu mamy do czynienia z manipulującą w sferze logos – zaznacza o. dr Mirosław Chmielewski CSsR w wywiadzie o manipulacji zamieszczonym w naszym miesięczniku.
W najnowszym numerze naszego czasopisma publikujemy list papieża Benedykta XVI „Kościół a skandal wykorzystywania seksualnego”. Papież stwierdza m.in.: W świetle skali wykroczeń pedofilskich, z uwagą spotkało się ponownie słowo Jezusa, które mówi: „A kto by stał się powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze” (Mk 9, 42). Wyrażenie „mali” w języku Jezusa oznacza zwykłych wierzących, którzy mogą być wprawieni w konfuzję w swojej wierze intelektualną pychą uważających się za inteligentnych. A więc tutaj Jezus chroni depozyt wiary stanowczą groźbą kary dla tych, którzy wyrządzają mu szkodę.
Słabościami dzisiejszego Kościoła wolno nam się przejmować tylko w taki sposób, żeby to nas mobilizowało do tym gorliwszej służby Bożej. Przeklęte jest takie myślenie o złu w Kościele, które prowadzi do paniki i zwątpienia w moc Bożą, które zamiast pobudzać nas do tym większej gorliwości, raczej paraliżuje i zniechęca. Myślenie takie jest przeklęte, bo bezpośrednio sprzeciwia się nauce Bożej: „Przecież moc w słabości się doskonali. Dlatego najchętniej będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa” (2 Kor 12, 9) – uwypukla o. prof. dr hab. Jacek Salij OP w artykule „Świętość i zło w Kościele”.
Podobnie rzecz się ma ze wszystkimi imionami, które jakoby mają złe duchy. Z puntu widzenia teologicznego i biblijnego jest to sprawa wątpliwa. Nowy, posoborowy rytuał egzorcyzmów nie przewiduje możliwości pytania demonów o imię. Dla nas – egzorcystów – czy on Belzebub, czy Asmodeusz, czy inny, to nie ma najmniejszego znaczenia. Uwolnienie od złego ducha nie zależy od tego czy poznamy ewentualne imię demona, ale od duchowych dyspozycji tego, za kogo się modlimy – wskazuje ks. Andrzej Grefkowicz, egzorcysta archidiecezji warszawskiej, odpowiadając na pytania Czytelników.
W numerze także m.in. o św. Wistanie, a także apel Fundacji Pro-prawo do życia o zbieranie podpisów pod projektem ustawy, której celem jest uniemożliwienie „edukatorom” seksualnym i aktywistom LGBT deprawacji dzieci.
wspierajmy się nawzajem w tym trudnym czasie! Temat nowego numeru „Miesięcznika Egzorcysta” to Śmierć - brama do życia. Zakupów możesz dokonać w naszej księgarni internetowej MONUMEN.PL
Nie musisz wychodzić z domu. „Miesięcznik Egzorcysta” i książki prześlemy na Twój adres.
Bądźmy razem
Zespół „Miesięcznika Egzorcysta”
Polska dziennikarka mieszkająca na stałe w Japonii.
dr filozofii, publicysta, autor i współautor kilkunastu książek na temat filozofii i historii Kościoła.
architekt, w latach 1989–2013 był masonem w Międzynarodowym Mieszanym Zakonie Wolnomularskim „Le Droit Humain”