Bruce Reimer urodził się 22 sierpnia 1965 roku w Winnipeg, w prowincji Manitoba w Kanadzie, jako jedno z bliźniąt. Gdy miał siedem miesięcy, został poddany zabiegowi chirurgicznemu stulejki. Choć zabieg ten nie jest zbyt inwazyjny i ma charakter rutynowy, lekarze popełnili błąd, w wyniku którego chłopiec doznał głębszego okaleczenia. Zszokowani rodzice nie wiedzieli, co robić, gdy z „pomocą” przyszła telewizja. Akurat wyemitowała program, w którym dr John Money przedstawił swoją teorię głoszącą, że małe dzieci nie mają jeszcze ustabilizowanej tożsamości płciowej, że jest ona elastyczna i na wczesnym etapie można zdecydować, czy dziecko ma być chłopcem, czy dziewczynką. Zdaniem doktora to kultura i środowisko, a nie natura, kształtuje tożsamość małego człowieka. Dla przybitych rodziców nawet taka „dziwna” wieść była jak światło w tunelu. Nawiązali więc kontakt z Moneyem i zdecydowali o zmianie kwalifikacji płciowej swego syna. Po odpowiednich zabiegach chirurgiczno-plastycznych rodzice odebrali „dziewczynkę”, której nadali imię Brenda.
Choć dziecko na oko było dziewczynką, to jednak nie wykazywało typowych dla dziewcząt zachowań. Problemy te z wiekiem zaczęły nabrzmiewać. Ciągłe wizyty u dr. Moneya, pod którego opieką pozostawały bliźnięta (Brian, brat Bruce’a, uczestniczył w „terapii”, bo problem w wymiarze psychicznym obejmował również jego), stawały się dla chłopca („dziewczyny”) coraz trudniejsze do zniesienia.
W końcu kilkunastoletni Bruce („Brenda”) oznajmił, że popełni samobójstwo, jeśli będzie musiał iść na kolejną wizytę. Konsultacja z psychiatrą i endokrynologiem uświadomiła rodzicom ogromny konflikt wewnętrzny dziecka. To skłoniło ich do wyjawienia Bruce’owi („Brendzie”) całej prawdy o jego historii.
Postanowiono przywrócić dziecku kondycję męską. I znów zabiegi chirurgiczno-plastyczne dokonały „cudów”. Tym razem chłopcu dano imię David. Cuda te były na tyle realne, że dokładnie w swoje 25. urodziny David poślubił Jane Fontaine. Jednak stałe problemy psychiczne, nocne koszmary doprowadziły go na skraj wyczerpania psychicznego. Po kilku nieudanych próbach samobójczych, w wieku 39 lat zastrzelił się z obrzyna w supermarkecie. Jego brat popełnił samobójstwo dwa lata wcześniej.
Przypadek Davida trafił do wiadomości publicznej i stał się skutecznym buforem hamującym zapędy niejednego lekarza i terapeuty, do którego przemawiała teoria Moneya. Nie jest on jednak wystarczającym ostrzeżeniem dla szeregu aktywistów genderowych, którzy albo wychodzą z założenia, że człowiek „może wszystko”, albo bezmyślnie nie wychodzą z żadnych założeń.
Kultura ludzka ma za zadanie dodać „coś więcej” do zastanego świata przyrody, czyli natury. Powinna ten świat ubogacać i uzupełniać jego braki. Człowiek jest wielki. Ale nie na tyle wielki, by naturę zmieniać. Takich uprawnień od Stwórcy nie ma i mieć nie może.