Zauważyłem, że już wśród dzieci klas 0-3 szkoły podstawowej panuje moda na lalki Monster High. Jakie z tym są związane zagrożenia? Czy to zahacza już o okultyzm, spirytyzm, wampiryzm? Jeżeli tak, to co mam powiedzieć rodzicom?
Niestety, coraz większa popularność lalek Monster High jest faktem. Wszystko zaczęło się w 2010 r. wraz z pojawieniem się pierwszych odcinków animowanego serialu o tym samym tytule. Już same występujące w nim postacie powinny wzbudzić zastanowienie chrześcijańskich rodziców. Bohaterkami tych filmów są bowiem choćby Draculaura – sypiająca w trumnie córka wampira Drakuli, Frankie Stein – córka Frankensteina, pozszywana przez ojca z różnych fragmentów ciał, której co jakiś czas odpadają ręce i nogi, Ghoulia Yelps – wyjąca nieludzkim głosem córka zombie, jasnowidzka Scarah czy Cleo de Nile – córka mumii.
Serial epatuje mroczną scenerią i symboliką, a praktyki okultystyczne są w nim przedstawiane jako coś zwykłego i naturalnego. Oglądając go, dzieci dowiadują się o istnieniu i działaniu voodoo, jasnowidztwa, wampiryzmu, wróżb, horoskopów czy spirytyzmu. Mogą również zobaczyć, jak wyglądają przedmioty wykorzystywane w rytuałach magicznych i satanistycznych. Choć „Monster High” raczej nie rozwija zbytnio wątków związanych z tymi praktykami, a „jedynie” wstępnie z nimi zaznajamia, to jednak taka wiedza na pewno niczemu dobremu nie służy.
Sprzyja to wytworzeniu się w dziecku magicznej mentalności, całkowicie sprzecznej z chrześcijaństwem, w której przesądy, wróżby, magia czy horoskopy są czymś „naturalnym”, znajomym, czymś, co „działa” i można z tego korzystać. Kolejną wątpliwość musi budzić to, że wiele postaci Monster High ma bardzo wyzywające ubrania, makijaże i agresywny piercing. Jedna z matek dzielących się wrażeniami na ich temat stwierdziła trafnie, że przypominają one raczej seksowne gotyckie wampy niż zabawki dla dzieci. Biorąc pod uwagę, że zarówno lalki, jak i filmy tej serii są przeznaczone dla dziewczynek w wieku 6-12 lat (!), to tak silne rozerotyzowanie bohaterek musi budzić sprzeciw.
Mimo że nie można stawiać tego typu filmów na równi z zagrożeniami, jakimi są choćby gazety w stylu „Witch”, wprost uczące praktyk okultystycznych, to jednak zjawisko Monster High może skierować kiedyś w stronę bezpośrednich zagrożeń duchowych. Tak „atrakcyjne” przedstawienie tego, co mroczne, obrzydliwe, złe i demoniczne sprawia, że słabnie w dziecku dystans do tego typu spraw. Po dłuższym oglądaniu tego rodzaju bajek będzie ono zdecydowanie bardziej podatne na wszelkie książki czy filmy przedstawiające „ciemną” sferę.
Te argumenty powinny wystarczyć wierzącym rodzicom. Jeśli jednak sami oni nie wierzą w realną możliwość demonicznego wpływu i uznają to za przesądy albo „straszenie Szatanem” (co niestety nie jest odosobnionym przypadkiem), to ciężko cokolwiek zrobić. Czasami pomaga pytanie, po co ich dzieci mają dowiadywać się o tym, jak wróżyć, rzucać czary i przekleństwa albo wywoływać złe duchy. Jednak ze względu na to, że w tym serialu nie ma wprost takich rytuałów, trudniej będzie ich przekonać.