jtemplate.ru - free extensions for joomla
jtemplate.ru - free extensions for joomla
sklep

Fatimski mat

czwartek, 01 listopad 2012 19:29

Z wypowiedzi, którymi papież dzielił się z otoczeniem, wynika, że przedmiotem objawienia było sto najbliższych lat. Niebo pokazało Leonowi XIII, że w latach 1884-1984 panowanie Szatana dosięgnie szczytu. Ojciec Święty był tak głęboko poruszony tym, co zobaczył, że ułożył specjalną modlitwę, którą polecił odmawiać wszystkim kapłanom na zakończenie każdej Mszy Świętej, gdziekolwiek byłaby ona sprawowana. Odmawiano ją powszechnie do lat sześćdziesiątych XX wieku. Niektórzy mówią, że z chwilą zaprzestania tej pobożnej praktyki otworzono w Kościele puszkę Pandory… Bezbronny Kościół runął w otchłań. Są jednak świątynie, w których odmawia się tę modlitwę do dziś. Ciekawe, w takich parafiach kryzysu nie widać…


Jak brzmi ta modlitwa, będąca potężnym egzorcyzmem, modlitwa mająca wielką moc przed Bogiem? To prośba zanoszona do św. Michała Archanioła.

Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom Szatana bądź naszą obroną. Niech go Bóg pogromić raczy, pokornie o to prosimy. A Ty, Książę wojska niebieskiego, Szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.

 

 

Pełna wersja artykułu w drukowanej wersji miesięcznika Egzorcysta. 

 

 

Godzina łaski

wtorek, 26 listopad 2013 14:05
U podnóża włoskich Alp rozsiadła się skromnie miejscowość o dźwięcznej nazwie Montichiari. Z tamtejszego sanktuarium rozchodzi się po świecie sława Matki Bożej wzywanej pod tytułem „Róży Duchownej”.

 

To miejsce szczególne, wybrane przez Maryję na objawienia, mówi wiele o sytuacji współczesnego Kościoła: wymaga on leczenia, a ludzie świeccy mają się nim zaopiekować… Na miejsce objawień Matka Najświętsza wybrała szpital, a za wizjonerkę osobę świecką – pielęgniarkę.

 

Była wiosna 1947 roku. 36-letnia Pierina Gilli ujrzała w podległej jej nadzorowi sali szpitalnej niezwykłego gościa z nieba. Stanęła przed nią Matka Najświętsza ubrana w fioletową szatę, z trzema mieczami wbitymi w serce i łzami w oczach. Jakby przyszła do szpitala prosić o pomoc. Czyżby w Montichiari miano wyjąć z Jej obolałego serca te trzy głęboko wbite ostrza?

 

 

całość artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

 

 

 

Guadalupe znaczy życie

wtorek, 26 listopad 2013 14:14

Mówmy o cudach, które dzieją się tu i teraz, wskazując, jak bardzo niebo próbuje przekonać ludzkość, że największym jej grzechem jest aborcja. To właśnie ten grzech domaga się kary dla świata. Matka Boża wprost ogłosiła, że jeśli ludzie nie będą umieli położyć kresu aborcji, kres położy apokalipsa.

 

Matka Boża z Guadalupe podkreśla znaczenie życia od poczęcia za pomocą niezwykłych cudów. Najbardziej znany jest ten, który wydarzył się 24 kwietnia 2007 roku – w tym dniu rada miasta Mexico City miała zalegalizować aborcję na żądanie. W Bazylice Matki Bożej z Guadalupe odprawiono Mszę św. w intencji nienarodzonych. Kiedy liturgia dobiegała końca, kilka tysięcy ludzi zobaczyło niezwykłe zjawisko...

 

 

całość artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

 

 

 

Kolos na glinianych nogach

środa, 01 styczeń 2014 00:00
Marianna Franciszka de Jesús Torres y Berriochoa (1563-1635), przełożona klasztoru Niepokalanego Poczęcia w Quito, przekazuje nam w swojej duchowej biografii opis wielu nadprzyrodzonych zdarzeń. Jest jednym z licznych wiarygodnych świadków trwania wielkiej duchowej walki, w której zło – krzykliwe i agresywne – okazuje się ostatecznie kolosem na glinianych nogach. Wystarczy np. ciepło obecności Niepokalanej Maryi, by potęga diabła roztopiła się w jednej chwili.

 

Życie Marianny Franciszki było pełne Boga. Ale – co ujawniają dokumenty biograficzne – wielokrotnie pojawiał się w nim również Szatan. To oczywiste, bowiem gdy zawołasz „Maryja”, jako pierwszy pojawi się właśnie on. Zrobi wszystko, by Ta, której zwycięstwo Bóg zapowiedział na pierwszych stronach ludzkiej historii, nie mogła przybyć i napełnić naszych dusz Boskim światłem i łaską. Dlatego zjawia się w okamgnieniu, nieproszony. Na co liczy w swej bezczelności? Ma nadzieję, że może się przestraszysz, uciekniesz od niego… ale tym samym również od Maryi. A może uda mu się przykuć twoją uwagę i zamiast spotkać się z Niosącą Pokój i Łaskę, staniesz oko w oko z Księciem Niepokoju?

 

 

pełny tekst artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

 

 

 

Objawienie w Pontmain

niedziela, 02 luty 2014 00:00
Zazwyczaj trudno nam zgłębić Boże plany i zrozumieć, dlaczego Pan działa tak, a nie inaczej. Nie wiemy, z jakich powodów XIX-wieczna Francja została wybrana przez Niebo na szczególne miejsce Maryjnych objawień. Nie był to kraj nacechowany głęboką pobożnością, przeciwnie – był on stolicą nowych antyreligijnych trendów, takich jak: ateizm, naturalizm, masoneria, komunistyczna międzynarodówka. 

 

Religijność ówczesnych Francuzów także pozostawiała wiele do życzenia. Zarówno wśród bogatych, jak i biednych szerzyła się obojętność na sprawy wiary, powszechna była niechęć do Kościoła. Mimo to w dziewiętnastym stuleciu na sześć uznanych formalnie objawień Matki Bożej cztery miały miejsce właśnie we Francji: Rue du Bac (1830), La Salette (1846), Lourdes (1858) i Pontmain (1871). W tamtych czasach Pontmain, leżące 150 km na zachód od Paryża, liczące zaledwie kilkanaście domostw i niespełna stu mieszkańców, stanowiło szczęśliwy wyjątek wśród panującej powszechnie obojętności religijnej. Było tak głównie za sprawą tamtejszego proboszcza, gorliwego ojca Guérin, wielkiego czciciela Matki Bożej. W 1871 r. miał on już ponad siedemdziesiąt lat, z których trzydzieści pięć spędził jako duszpasterz w Pontmain.

 

Zapomniane przez cały świat miasteczko przeżywało trudny okres. W 1870 r. wybuchła wojna francusko-pruska, a rok później armia Bismarcka zajmowała już kolejne północne regiony kraju, oblegała i ostrzeliwała Paryż. 17 stycznia 1871 r. Prusacy zbliżali się też do Laval, stolicy regionu. W Pontmain można było wyczuć atmosferę lęku.

 

Ludzie bali się nie tylko wejścia nieprzyjaciela. Trzydziestu ośmiu młodych mężczyzn z Pontmain zostało powołanych do wojska. Ich rodziny starały się wspierać swych synów i braci codzienną modlitwą różańcową i uczestnictwem we Mszy Świętej.

 

pełny tekst artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

 

 

List do nieba

czwartek, 26 czerwiec 2014 18:31

 

Był wrzesień 1875 roku. Dwudziestotrzyletnia mieszkanka Pellevoisin, małej wioski w diecezji Bourges, czuła się coraz gorzej, była coraz słabsza. Chorowała na gruźlicę, która zajęła już oba płuca i zaatakowała układ kostny. Jej prawa ręka, na której utworzyła się wielka otwarta rana, była obumarła. Estelle Faguette wiedziała, że niedługo umrze, ale nie potrafiła pogodzić się z nadchodzącą śmiercią.

List do Matki Bożej i odpowiedź

Kobieta pisała: Padam do Twych stóp, Matko Miłosierdzia. Musisz mnie wysłuchać. Przecież jestem Twym dzieckiem i Cię kocham! Wyjednaj mi łaskę u swego Syna… Jeżeli chcesz tego, Twój Syn da to, o co proszę… Ale niech Jego wola, nie moja się stanie. Niech jednak udzieli mi choć łaski całkowitego poddania się Jego wyrokom i niech to służy mojemu zbawieniu i zbawieniu grzeszników… O Dziewico Błogosławiona, spraw, bym naśladowała Twe posłuszeństwo.

 

Takie listy były co najmniej dwa. Pełno w nich zawierzenia, ufności, oddania. Są tam też wzmianki o bliskich sercu Estelle: o pozostających na jej utrzymaniu rodzicach i siostrzenicy. Dziewczyna zamartwiała się, że po jej śmierci ojciec będzie musiał żebrać o chleb. Pół roku później coraz słabsza wyszeptała: Boże, znasz mnie lepiej niż ja sama i wiesz, co dla mnie dobre. Czyń ze mną, co chcesz. Ale błagam, daj mi siłę, bym złożyła tę ofiarę dobrowolnie i w pokoju. Kilka dni później nie była w stanie nawet się modlić. Zamilkła. I wtedy przemówiła Maryja…

 

Estelle otrzymała łaskę piętnastu objawień Matki Bożej. Pięć pierwszych związanych było z jej uzdrowieniem, kolejne trzy obdarzyły ją specjalnymi błogosławieństwami. W ostatnich siedmiu było orędzie, które miała głosić, oraz tajemnice, które miała zachować dla siebie. Ale najpierw u łoża pojawił się ktoś inny: Szatan.

 

Pełny tekst artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

Madonna z gułagów

wtorek, 22 lipiec 2014 19:25

 

To najprawdopodobniej najsłynniejsza ikona maryjna świata, a jej religijne piękno porównuje się często do świeckiej Mona Lizy. Nie trzeba bliżej jej przedstawiać. Uwagę przykuwa pełna czułości twarz Madonny, głowa przytulona do Dziecięcia w geście przepełnionym tkliwością matki, gest miłości okazywany przez Jezusa… Wiele narodów zna ją dziś pod nazwą „Matki Bożej Czułości”. Wizerunek ten stał się ideałem ikon maryjnych, którego nikt z późniejszych malarzy nigdy już nie osiągnął.

 

Około 1132 r. patriarcha Konstantynopola podarował tę ikonę kijowskiemu księciu Mścisławowi. Umieszczona została w Wyszogrodzie, gdzie książę zbudował dla niej piękną świątynię. To dlatego Ukraińcy czczą ją jako Matkę Bożą Wyszogrodzką. Z kolei Rosjanie nazywają Matką Bożą Władimirską. Powód? W 1155 r. (inne źródła podają rok 1164) książę Andrzej Bogolubski zabrał z Wyszogrodu cenną ikonę i przeniósł ją do leżącego na północy miasta Władimir.

 

Srebrzysta zorza

 

W 1987 r. Matka Najświętsza pokazała światu, że pamięta o swej własności. Zaczęła ukazywać się nad wieżą małej drewnianej cerkwi pod wezwaniem Trójcy Świętej, należącej do wspólnoty grekokatolików z Hruszewa. Przez ponad sto lat było to ważne miejsce dla okolicznych czcicieli Matki Bożej, którzy licznie pielgrzymowali do znajdującego się tam cudownego wizerunku Maryi. Ale nastały czasy komunizmu, a wraz z nimi przyszły prześladowania Kościoła. Decyzją władz świątynię zamknięto.

 

Mijały lata. Aż tu nagle, zdawałoby się martwy, kościółek ożył, i to dosłownie. Przez trzy tygodnie otaczał go srebrny blask, którego przyczyny próżno szukano w naturalnych źródłach. Świetlana mgiełka sięgała wysokości dwustu metrów, a w niej pojawiała się Madonna z cudownej kijowskiej ikony.

 

Pełny tekst artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

 

W obronie Maryi

poniedziałek, 04 sierpień 2014 09:45
Dział: Drogowskazy

 

 

Książka Zatwardnickiego stanowi zbiór odpowiedzi na pięćdziesiąt pytań, zarzutów i wątpliwości kierowanych pod adresem katolickiej doktryny maryjnej. Tym samym formą nawiązuje do wcześniejszej publikacji autora – „Katolickiego pomocnika towarzyskiego”, w którym „pojedynkował się” on w obronie fundamentalnych prawd wiary i przekonań Kościoła. Zarówno tytuł książki, jak i przyjęte przez autora motto (przypisywany bł. Janowi Dunsowi Szkotowi akt strzelisty) ukierunkowują lekturę książki, która ma z jednej strony sławić Maryję, a z drugiej – bronić Jej godności. Publicysta, znany z ciętego humoru, zawsze skrzącego się od polemicznych fechtunków, i tym razem nie zawiódł. Emocjonalny charakter obrony ukochanej Matki podkreśla żywy styl dysputy, wywołanej ciężkiego kalibru zarzutami podnoszonymi przez krytyków czcicieli Najświętszej Panny.

 

Lista zarzutów zdaje się wyczerpywać arsenał nieprzyjaciół Matki Bożej. Omawiane kwestie dotyczątematów z obszarów doktryny maryjnej (wszystkie dogmaty z akcentem na Niepokalane Poczęcie), kultu i pobożności. W powstałym w ten sposób kompendium, zawierającym odpowiedzi na antykatolickie prowokacje, można więc widzieć swego rodzaju „Maryjny pomocnik towarzyski”, przydatny gdy przygotowujemy się do dyskusji z chrześcijanami innych wyznań.

 

Przy czym – co należy wyakcentować – książka jest wartościową pozycją również dla samych katolików. Nawet dla już zdeklarowanych czcicieli Maryi jej lektura może stać się okazją do pogłębienia wiedzy, a może swoistym wyzwaniem, bowiem Zatwardnicki nie boi się poruszać po tych obszarach teologii, gdzie dziś mało kto się zapuszcza – na przykład teologii przebóstwienia, której poświęcił jeden z rozdziałów. Należy docenić zarówno śmiałość niektórych stwierdzeń autora, jak i odwagę w podejmowaniu polemiki. Zatwardnicki nie idzie na łatwiznę, a gdy pojawia się problematyczna kwestia, nie ucieka w umiarkowane wypowiedzi Magisterium, ale odwołuje się chętnie również do największych „oszołomów” maryjnych: św. Maksymiliana Kolbego, św. Ludwika czy św. Alfonsa Liguori.

Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny

 

Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, to nabożeństwo ku czci Matki Bożej zostały ułożone pod koniec XV wieku prawdopodobnie w Hiszpanii w oparciu o modlitwy brewiarza, na dzień 8 grudnia – święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. W 1615 roku zostały zatwierdzone prze Kościół.

Godzinki złożone są z wezwań wprowadzających oraz hymnów, modlitw i antyfon. Całe nabożeństwo składa się z następujących części: jutrznia, pryma, tercja, seksta, nona, nieszpory i kompleta.

 

 

 

 

 

Zacznijcie wargi nasze, chwalić Pannę świętą,

Zacznijcie opowiadać cześć jej niepojętą.

Przybądź nam miłościwa pani, ku pomocy,

A wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy.

Chwała Ojcu, Synowi Jego Przedwiecznemu,

I równemu Im w Bóstwie Duchowi Świętemu.

Jak była na początku i zawsze i ninie,

Niech Bóg w Trójcy Jedyny na wiek wieków słynie.

 

Hymn

Zawitaj Pani świata, niebieska Królowa,

Witaj, Panno nad panny, gwiazdo porankowa!

Zawitaj, pełna łaski, prześliczna światłości,

Pani, na pomoc świata śpiesz się, zbaw nas z złości!

Ciebie Monarcha wieczny od wieków swojemu,

Za Matkę obrał Słowu Jednorodzonemu;

Przez które ziemi okrąg i nieba ogniste,

I powietrze i wody stworzył przeźroczyste,

Ciebie, Oblubienicę przyozdobił sobie,

Bo przestępstwo Adama nie ma prawa w Tobie.

 

K.: Wybrał Ją Bóg i wywyższył ponad wszystko,

W.: I wziął Ją na mieszkanie do przybytku swego.

K.: Pani, wysłuchaj modlitwy nasze,

W.: A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

 

Módlmy się: Święta Maryjo, Królowo niebieska, Matko Pana naszego Jezusa Chrystusa i Pani świata, która nikogo nie opuszczasz i nikim nie gardzisz, wejrzyj na nas, Pani nasza, łaskawym okiem miłosierdzia swego i uproś nam u Syna swego miłego odpuszczenie wszystkich grzechów naszych, abyśmy, którzy teraz święte Twoje Niepokalane Poczęcie nabożnym sercem rozpamiętywamy, wiecznego błogosławieństwa zapłatę w niebie otrzymać mogli; co niechaj da Ten, któregoś Ty o Panno, porodziła, Syn Twój, a Pan nasz Jezus Chrystus, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje w Trójcy Świętej jedyny, Bóg na wieki wieków. 

W.: Amen.

K.: Pani, wysłuchaj modlitwy nasze,

W.: A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

K.: Błogosławmy Panu,

W.: Bogu chwała.

P.: A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju.

W.: Amen.

 

Pryma

Przybądź nam miłościwa Pani, ku pomocy...

 

Hymn

Zawitaj Panno mądra, domie poświęcony,

Siedmioma kolumnami pięknie ozdobiony.

Od wszelakiej zarazy świata ochroniona,

Pierwej święta w żywocie matki, ni zrodzona.

Tyś Matką wszech żyjących, Tyś jest Świętych drzwiami;

Nowa gwiazdo z Jakuba, Tyś nad Aniołami.

Ogromna czartu jesteś, w szyku obóz silny,

Bądź chrześcijan ucieczką i port nieomylny.

K.: Sam Ją stworzył w Duchu Świętym,

W.: I wyniósł ją nad wszystkie dzieła rąk swoich.

K.: Pani, wysłuchaj modlitwy nasze,

W.: A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

 

Módlmy się: Święta Maryjo, Królowo niebieska...

 

Tercja

Przybądź nam miłościwa Pani, ku pomocy...

 

Hymn

Witaj arko przymierza, tronie Salomona,

Tęczo wszechmocną ręką, z pięknych farb złożona.

Tyś krzak Mojżeszów boskim ogniem gorejąca,

Tyś różdżka Aaronowa, śliczny kwiat rodząca.

Brama rajska zamkniona, runo Gedeona,

Tyś niezwyciężonego plastr miodu Samsona.

Przystało, aby Cię Syn tak zacny od winy

Pierworodnej zachował i zmazy Ewinej.

Który Ciebie za matkę obierając sobie,

Chciał, by przywara grzechu nie postała w Tobie.

 

K.: Ja mieszkam na wysokościach,

W.: I tron mój w słupie obłoku.

K.: Pani, wysłuchaj modlitwy nasze,

W.: A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

 

Módlmy się: Święta Maryjo, Królowo niebieska...

 

Seksta

Przybądź nam miłościwa Pani, ku pomocy...

 

Hymn

Witaj świątynio Boga w Trójcy jedynego,

Tyś raj Aniołów, pałac wstydu panieńskiego.

Pociecho utrapionych, ogrodzie wdzięczności,

O palmo cierpliwości, o cedrze czystości!

Ziemia jesteś kapłańska i błogosławiona,

Święta i pierowrodną zmazą nie dotkniona.

Miasto Pańskie i brama na wschód wystawiona,

Wszelkąś łaską, jedyna Panno, wypełniona.

 

K.: Jak lilia między cierniem,

W.: Tak przyjaciółka moja między córkami Adamowymi.

K.: Pani, wysłuchaj modlitwy nasze,

W.: A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

 

Módlmy się: Święta Maryjo, Królowo niebieska...

 

Nona

Przybądź nam miłościwa Pani, ku pomocy...

 

Hymn

Witaj, miasto ucieczki, wieżo utwierdzona,

Dawidowa basztami i bronią wzmocniona.

Tyś przy poczęciu ogniem miłości pałała,

Przez Cię władza piekielnych mocarzów stajała.

O mężna biołogłowo, Judyt wojująca.

Od niewoli okrutnej lud swój ratująca.

Rachel ożywiciela Egiptu nosiła,

Nam Zbawiciela świata Maryja powiła.

 

K.: Wszystka piękna jesteś przyjaciółko moja,

W.: A zmaza pierworodna nigdy w Tobie nie postała.

K.: Pani, wysłuchaj modlitwy nasze,

W.: A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

 

Módlmy się: Święta Maryjo, Królowo niebieska...

 

Nieszpory

Przybądź nam miłościwa Pani, ku pomocy...

 

Hymn

Witaj światło z Gabaon, coś zwycięstwo dało,

Z Ciebie Słowo Przedwieczne w ciało się przybrało.

Aby człowiek z padołu powstał wywyższony,

Niewiele od Aniołów jest on umniejszony.

Słońca tego promieńmi Maryja jaśnieje,

W poczęciu swym, jak złota zorza światłem sieje.

Między cierniem lilija kruszy łeb smokowi,

Piękna jak w pełni księżyc, świeci człowiekowi.

 

K.: Jam sprawiła na niebie, aby wschodziła światłość nieustająca,

W.: I jako mgła okryłam wszystką ziemię.

K.: Pani, wysłuchaj modlitwy nasze,

W.: A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

 

Módlmy się: Święta Maryjo, Królowo niebieska...

 

Kompleta

Niech nas Syn Twój, o Pani, do siebie nawróci, 

A swoje zagniewanie niech od nas odwróci.

 

Przybądź nam miłościwa Pani, ku pomocy...

 

Hymn

Witaj, Matko szlachetna w panieńskiej czystości,

Gwiazdami uwieńczona, Pani łaskawości.

Niepokalana, czystsza niźli Aniołowie,

Po prawej ręce Króla stoisz w złotogłowie.

O Rodzicielko łaski, nadziejo grzeszących,

O jasna gwiazdo morska, o porcie tonących.

Brama rajska, niemocnych zdrowie w Twej obronie,

Niech Boga oglądamy na górnym Syjonie.

 

K.: Jako olej wylany, o Maryjo, Imię Twoje,

W.: Słudzy Twoi zakochali się bardzo w Tobie.

K.: Pani, wysłuchaj modlitwy nasze,

W.: A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

 

Módlmy się: Święta Maryjo, Królowo niebieska...

 Ofiarowanie Godzinek

Z pokłonem Panno Święta, ofiarujem Tobie

Te godzinki ku większej czci Twej i ozdobie;

Prosząc, byś nas zbawienną drogą prowadziła,

A przy śmierci nam słodką Opiekunką była.

 

Antyfona

Tać to różdżka, w której ani pierworodnej, ani uczynkowej winy skaza nie postała.

K.: W poczęciu Swoim, Panno, niepokalanaś była.

W.: Módl się za nami do Ojca, któregoś Syna porodziła.

 

Módlmy się: Najchwalebniejsza Panno Maryjo, niepokalana od zmazy grzechu wszelkiego, Rodzicielko Jezusa, królowo niebieska, cesarzowo świata, ucieczko i patronko wszystkich grzesznych, Matko nieprzebranego miłosierdzia! Wspomnij na nas, święta Panno i Matko miłościwa w godzinę śmierci, kiedy gasnące oczy nasze nie będą mogły widzieć męki Jezusowej, ani język zdrętwiały nie będzie mógł wzywać imion: Jezus, Maryja! Natenczas, święta Panno i Matko miłościwa, broń nas od najazdów nieprzyjacielskich, zachowaj od potępienia wiekuistego i doprowadź dusze nasze do królestwa niebieskiego. O najłaskawsza Dziewico, niepokalana Maryjo! 

W.: Amen.

K.: Módl się za nami, święta Boża Rodzicielko.

W.: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

K.: Pani, wysłuchaj modlitwy nasze,

W.: A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

 

Módlmy się: Boże, któryś przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Panny godne Synowi swemu mieszkanie zgotował, Ciebie prosimy, abyś przez wstawiennictwo Tej, którąś dla przewidzianej śmierci tego Syna od wszelkiej zmazy zachował, nam niepokalanymi przyść do siebie dozwolił. Przez Chrystusa Pana naszego, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. 

W.: Amen.

 

Szyjąca Madonna

wtorek, 06 maj 2014 07:07
Dział: Wiara i rozum

 

W życiu Kościoła nie było stagnacji. Ani sztuka, ani duszpasterstwo, ani nawet teologia nie pozostawały sztywne i niezmienne. Paradoksalnie jest to dowód na to, że w Kościele nic się nie zmieniło.

Nasze zmiany w myśleniu o Bogu nie oznaczają, że On się zmienia. To tylko nasze rozumienie Jego słów jest nieco inne. Sztuka może być tego doskonałym przykładem. Odeszła od kanonów i ustalonych schematów, ale za każdym razem – jeżeli wyrasta z prawdziwej pobożności – ukazuje nam na nowo prawdę o Stwórcy.

Zwykły widok – codzienne życie Dwie kobiety siedzące obok siebie uważnie wpatrują się w igłę z nitką, które trzyma młodsza z nich. Starsza, w czepcu na głowie, zwija wełnę w motek, lecz tak naprawdę całą swoją osobą skierowana jest ku młodszej i wykonywanej przez nią pracy. Możemy domyślać się, że jest to matka lub opiekunka i mentorka. Chciałoby się rzec, że to typowa scena rodzajowa, jakich tysiące namalowano w XVII wieku. I tak też mówimy, dopóki nie zobaczymy nad głową młodszej kobiety dyskretnie, niemalże ze wstydem zaznaczonej cieniutką złotą kreską aureoli. I tak oto – z powodu ułamka procenta powierzchni obrazu – scena zwykła nabrała znaczenia religijnego.

 

Chętnie oglądamy życie codzienne, choć wydawać by się mogło, że powinniśmy być zainteresowani li i jedynie wydarzeniami nadzwyczajnymi lub niezwykłymi osobami. Zatem raczej celebrytą – nawet takim antycznym jak Herkules – czy jakimś ekstra nadzwyczajnym wydarzeniem niż zwykłymi ludźmi czy szarą codziennością. Jest jednak zupełnie inaczej.

 

Od samych początków, co można zobaczyć na starożytnych greckich bądź etruskich wazach, artyści przedstawiali scenki z życia codziennego. Nie tylko tańce czy polowania, ale także pracę rzeźbiarza, a nawet stojącego nisko w hierarchii społecznej rymarza. I te sceny nie były w żadnym przypadku jedynie pretekstem. Od antyku do dni współczesnych mamy zatem w sztuce do czynienia z odpowiedzią na typowo ludzką potrzebę: lubimy patrzeć na to, co znane i swojskie. Scenka przedstawiająca dwie kobiety zajęte codziennym – bądź co bądź – zajęciem, jakim jest szycie, w zupełności odpowiada na to zapotrzebowanie.


Pełny tekst artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

Muzeum Monet i Medali
miłujcie się
LAB

Najnowsze artykuły

Szukaj...