Czatka
jtemplate.ru - free extensions for joomla
jtemplate.ru - free extensions for joomla

Gdy chronić ma czerwona nitka

niedziela, 03 luty 2013 16:20
Moda na hollywoodzką kabałę przywędrowała do nas przed kilkoma laty. Wcześniej kolorowa prasa w Polsce zamieszczała zdjęcia gwiazd z niepozorną czerwoną nitką zawiązaną na przegubie lewej ręki. Wśród znakomitości paradujących z niteczką znaleźli się m.in.: Kylie Minogue, Michael Jackson, Naomi Campbell, Britney Spears, Demi Moore, David Beckham, Victoria Beckham, Goldie Hawn, Kurt Russell, Madonna.

 

Początkowo polscy czytelnicy nie bardzo wiedzieli, o co chodzi. Jednak gdy czerwone nitki (Red String) zaczęli nosić i polscy aktorzy, piosenkarze, sportowcy, a nawet politycy, sprawa się nieco wyjaśniła. Czerwony gadżet pojawił się na przegubie m.in.: Katarzyny Figury, Kayah, Maryli Rodowicz, Agnieszki Maciąg, Edyty Herbuś, Marii Wiktorii Wałęsy, ale też i socjologa prof. Pawła Śpiewaka czy lidera liberalno-lewicowej partii, Janusza Palikota...

 

 

całość artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

 

 

Sygnety z trupią czaszką

niedziela, 03 luty 2013 17:43

Ze względu na wszechobecną cenzurę, dość skąpo opisano pozornie banalną sprawę zabójstwa młodej dziewczyny i samobójstwa jej narzeczonego. W tamtych czasach tego rodzaju przestępstwa nie były na porządku dziennym, a o takich przypadkach, motywach zbrodni i ich kulisach nie informowano szeroko. Kolorowa prasa brukowa nie istniała. Telewizja okresu schyłkowego Gierka cedziła informacje. Zabójstwo dokonane przez młodego mężczyznę, który potem sam siebie pozbawił życia, odeszło w zapomnienie. Ja przypomniałem sobie tę sprawę zupełnie przypadkowo w całkiem nieoczekiwanych okolicznościach.

 

23 czerwca 1975 roku około godziny 15.00 Plesiak został poinformowany w swoim biurze o morderstwie i samobójstwie. Raport patrolu był lakoniczny: Zamordowana lat około dwudziestu, szereg ran kłutych nożem kuchennym, próba wzniecenia pożaru przez sprawcę poprzez podpalenie, samobójstwo sprawcy około lat dwudziestu poprzez podcięcie żył na nadgarstkach, prawdopodobnie tym samym narzędziem....

 

 

pełny tekst artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

 

 

Matka Boża bez amuletów

niedziela, 03 luty 2013 17:55

W swych objawieniach Matka Boża nie ukazuje ozdób samych dla siebie. Nie są to nawet rzeczy chroniące przed złem. Są to zawsze znaki. Nie ma tu nic magicznego. Nawet szkaplerze i różaniec pozostają znakami. To nie amulety zapewniające ochronę przed złem i gwarantujące pomnażanie dobra.

 

Zacznijmy od nieznanego wydarzenia, jakie miało miejsce we wrześniu 1917 roku, podczas piątego objawienia Matki Bożej w Fatimie. Pewien człowiek prosił o przekazanie Matce Najświętszej małej butelki perfum. Ofiarodawca przyniósł na miejsce objawień swój cenny podarek, mówiąc: Dostałem te perfumy, może Matka Boża by je chciała? Gdy Łucja wyciągnęła ręce z buteleczką perfum, Maryja uśmiechnęła się tylko i odrzekła: Nic z takich rzeczy nie jest potrzebne w niebie...

 

 

pełny tekst artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

 

 

 

Władca pierścienia

niedziela, 03 luty 2013 18:05
Dział: Wojna światów
Jeżeli historia Atlantydy to ezoteryczny mit, a moc Pierścienia Atlantów to z naukowego punktu widzenia blef, to skąd tyle „doświadczeń” u wielu osób? Na jakiej zasadzie działa coś, co działać nie powinno? 

 

Legenda o istnieniu Atlantydy i Atlantów jest od czasów starożytnych motywem nauk ezoterycznych, czyli nauk tajemnych, przeznaczonych dla wąskiego grona wtajemniczonych, którzy jako należący do elity, mogą tę wiedzę posiąść i zrozumieć. Według tych przekazów Atlantyda była kontynentem położonym pomiędzy Europą a Ameryką Północną, zamieszkanym przez znakomity lud, dysponujący wysoko rozwiniętą technologią opartą na telepatii i magii. Kiedyś jednak nastąpił ogólnoświatowy potop i cały kontynent wraz z jego mieszkańcami i ich kulturą pochłonęły wody oceanu (Atlantyckiego). Niewielkiej grupce mieszkańców Atlantydy udało się w ostatniej chwili ujść cało z zagłady i dotrzeć do stałych lądów, gdzie znaleźli schronienie. Miały to być: Egipt, Ameryka Południowa, Środkowa oraz Indie i Tybet...

 

 

pełny tekst artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

 

 

Pierścień to nie ratunek

niedziela, 03 luty 2013 18:57
Dział: Drogowskazy
Słyszałam, że Kościół sprzeciwia się noszeniu Pierścienia Atlantów, że to grzech. Przyznam szczerze, że nie widzę związku.

 

Pierścień Atlantów to jeden z amuletów, czyli przedmiotów mających rzekomo bronić przed różnego rodzaju nieszczęściami. Jako chrześcijanie odrzucamy wszelkiego rodzaju wiarę w amulety i talizmany (czyli przedmioty mające zapewnić szczęście), ponieważ sprzeciwiają się wierze w jedynego Boga, który troszczy się o każdy włos na naszej głowie. Przecież Biblia obiecuje, że to sam Bóg, nasz kochający Ojciec, ochroni nas od zła i będzie naszą pomocą i tarczą, jeśli tylko Mu zaufamy i pozwolimy Mu działać w naszym życiu. Kiedy jednak zaczynasz nosić jakiś amulet, to zamiast wierzyć Jezusowi, zaczynasz wierzyć jakiemuś kawałkowi metalu czy drewna, a to jest bałwochwalstwo, no i głupota. Jak kawałek metalu może ochronić przed złem?

Ci, którzy propagują Pierścień Atlantów, mówią o różnego rodzaju tajemniczych promieniowaniach, energiach czy wibracjach, które ten amulet podobno niweluje, koryguje albo skupia. Pierścień jest według nich ratunkiem przed przeróżnymi problemami – zagrożeniami zewnętrznymi, zarówno fizycznymi, jak i magicznymi. Co więcej, uśmierza bóle i przywraca organizmowi prawidłowe  funkcjonowanie, a nawet uzdalnia do telepatii!

 

Sami zwolennicy noszenia  Pierścienia Atlantów często też przyznają, że właściwości tego amuletu są w gruncie rzeczy „trudne do wytłumaczenia”. Wszelkie te „sensacje” są sprzeczne z nauką, a nawet zwykłym zdrowym rozsądkiem. Co gorsza, bałwochwalcze szukanie pomocy poza Bogiem i korzystanie z różnych „energii” niewiadomego pochodzenia jest otwieraniem się na świat złych duchów i może skutkować poważnymi konsekwencjami.

Nosić czy nie nosić?

niedziela, 03 luty 2013 18:12
Dział: Wiara i rozum

Nosić czy nie nosić?

 

Jest wiele magicznych przedmiotów, m.in.: miniaturowe piramidy, kamienie odpowiednie dla danego znaku zodiaku, wisiorki z symbolami, słoniki, aniołki, czterolistna koniczyna, itp. Można wśród nich wyróżnić: amulety: kawałki różnych substancji naturalnych, takich jak: skała, kość, drewno, muszla, kamień szlachetny; fetysze: wytwarzane przez człowieka z surowców naturalnych, np. ususzone fragmenty roślin lub popiół ze spalonych kości; talizmany: przedmioty wytwarzane przez maga dla zaspokojenia konkretnej potrzeby danego człowieka (magiczne tabliczki, monety z podobizną bóstwa, zapisane magicznym tekstem lub symbolem emblematy)...

 

 

pełny tekst artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

 

 

Moc Amuletu. Energia, której nie ma

niedziela, 03 luty 2013 18:25
Dział: Wiara i rozum
Czy w świetle fizyki, fundamentalnej nauki przyrodniczej, sensowne jest popularne dziś przekonanie o ochronnej mocy amuletów, np. Pierścienia Atlantów? Czy istnieje kosmiczna energia, energia fal kształtu, czy istnieje energia zła i energia dobra?

 

Wiara w skuteczność amuletów opiera się na hipotezie istnienia swoistej energii kosmicznej wypełniającej cały wszechświat. Hipoteza ta ma swoje źródło w koncepcjach boga naturalnego, nawiązujących do poglądów panteistycznych. Bóg – według tych koncepcji – to uniwersalny umysł przenikający cały wszechświat i działający w określonym celu poprzez prawa przyrody. W takim ujęciu bóg jest wszechświatem zdolnym do samoorganizacji. Ludzkie umysły to tylko małe „wysepki świadomości” zanurzone w boskim umyśle kosmicznym. Po osiągnięciu odpowiedniego rozwoju umysł ludzki spełnia swoje przeznaczenie, jednocząc się ze świadomością kosmiczną, tracąc przy tym swoją indywidualną tożsamość. Dla wielu intelektualistów taki bóg wypada lepiej od transcendentnego Boga osobowego, ponieważ działa on zgodnie z prawami fizyki i nie przeczy naukowemu rozumieniu rzeczywistości. Uważają oni także, że idea Boga osobowego straciła moc wyjaśniającą i stoi na przeszkodzie prawdziwej interpretacji rzeczywistości...

 

 

pełny tekst artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta 

 

 

Pierścień Atlantów jest formą fetyszu o rzekomych funkcjach obronnych (amulet), jak też przynoszących szczęście (talizman). Jest inicjacyjnym symbolem duchowej przynależności, intymnego wtajemniczenia i zależności od sił obcych Bogu, co umieszcza go w kontekście bałwochwalczym ze wszystkimi jego konsekwencjami, jak np. biblijne „przekleństwo”, możliwość zniewoleń demonicznych, nieszczęścia życiowe.

 

„Zagrożenie duchowe” wynika z symbolicznego odwołania się (i przywoływania) do określonej tradycji duchowej ezoteryczno-okultystycznej. Jeszcze większe zagrożenie pojawia się wtedy, gdy ten fetysz jest traktowany jako znak apokaliptycznej Bestii, związanej z działalnością Antychrysta w czasach ostatecznych. 

 

Dla chrześcijanina w każdym z tych przypadków, niezależnie od interpretacji – ma miejsce religijna zdrada i obrażanie Boga żywego, ale też jest możliwe coś więcej: „kontrinicjacja” lub „inicjacja lucyferyczna”, która oznacza mniej lub bardziej poważne, choć nierzadko permanentne, zaprzeczanie własnej „inicjacji chrzcielnej”, co może być niebezpieczne dla zbawienia wiecznego. Niechybnie przyciągnie zwodnicze i niszczące siły Zła, które są bardzo zainteresowane tym, by człowiek zagubił właściwą drogę do wieczności.

 

Odwołanie do tradycji ezoterycznej Legenda Atlantydy jest fundamentem ideologicznym, na którym opierają się wszystkie tajne towarzystwa. Ale czy tylko o legendę chodzi? Uderzają ce są bowiem podobieństwa między zagładą Atlantydy a biblijną opowieścią o Noem i potopie. Wizja biblijna zgadza się w wielu ważnych szczegółach z wizją Platona, który wprowadza temat Atlantydy do kultury zachodniej. Tę zgodność potwierdza Ignatius Donnelly, wybitny autorytet w sprawach Atlantydy. Wydaje się, że tu chodzi o to samo wydarzenie, ujęte nie tylko z różnej, ale symetrycznie przeciwstawnej perspektywy. Z biblijnego punktu widzenia zniszczenie Atlantydy przez potop było koniecznością, ponieważ jej mieszkańcy ulegli duchowemu i moralnemu zepsuciu, o czym pisał również Platon.

 

 

pełna wersja artykułu w drukowanej wersji Miesięcznika Egzorcysta

 

 

 

Muzeum

Najnowsze artykuły

Szukaj...