Ksiądz profesor Paweł Bortkiewicz nie ma wątpliwości: twierdząc, że diabeł jest jedynie „figurą symbolizującą zło”, generał jezuitów dopuszcza się herezji. Duchowny i teolog wyraźnie podkreślił, iż wiara w osobowe istnienie diabła jest jasno wyrażona w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Ks. prof. Bortkiewicz ma również poważne zastrzeżenia odnośnie radykalizmu feministycznego oraz teologi wyzwolenia, które popiera o. Sosa.
Teolog i wykładowca akademicki ks. Paweł Bortkiewicz w ostrych słowach uderza w teorie głoszone przez o. Arturo Sosę. – Odrzucenie osobowego istnienia diabła jest w sprzeczności z doktryną Kościoła wyrażoną zupełnie jasno w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Trzeba więc powiedzieć, że – choć to brzmi szokująco – generał Towarzystwa Jezusowego dopuszcza się herezji – przypomina ksiądz, odsyłając do odpowiednich fragmentów Katechizmu Kościoła Katolickiego. Dodaje także, że odrzucenie wiary w istnienie diabła jako osobowego bytu podważa jednocześnie sens zbawczej ofiary Chrystusa. – Jeśli bowiem zło ma jedynie charakter socjologiczno-społeczny, to drogą wyzwolenia ze zła jest czyn społeczny czy polityczny, a nie ma potrzeby oddawania przez Boga swojego życia na krzyżu – tłumaczy.
W ocenie księdza profesora gros problemów o. Sosy wynika z jego sympatii dla teologii wyzwolenia i generalnie dla myśli marksistowskiej, niemożliwej do pogodzenia z wiarą w Boga. – Jeśli podważam prawdziwość Słowa, kwestionując jego znaczenie, jak robili to marksistowscy religioznawcy, to w istocie podważam fundamenty swojej wiary i kwestionuję własne chrześcijaństwo. To zdanie o. Sosy wprawia mnie w fundamentalne zakłopotanie, bo wciąż na nowo zadaję sobie pytanie, z kim mam do czynienia. Z religioznawcą marksistowskim czy człowiekiem wierzącym? – pyta ks. Bortkiewicz. – W efekcie wyzwolenie z grzechu nabiera charakteru wyłącznie politycznego, a przestaje być przemianą, nawróceniem człowieka, realnym wyzwoleniem z grzechu – dodaje teolog.
Również słowa Sosy dotyczące prób usprawiedliwiania przystępowania do Eucharystii osób żyjących w grzechu ciężkim (rozwodnicy w pozamałżeńskich związkach) czy nawoływanie do obsadzania urzędów kościelnych kobietami są, jak podkreśla ks. Bortkiewicz, niezgodne z nauczaniem Kościoła. Pomysły takie jak kapłaństwo kobiet są niedorzeczne, albowiem „tak jak nie da się zmienić organizmu męskiego w żeński czy kobiecego w męski, tak nie da się zmienić jednoznacznej decyzji Chrystusa, który kapłanami ustanowił jedynie mężczyzn”. – Mamy tutaj do czynienia z dostosowaniem się do radykalnego myślenia feministycznego, które ujmuje kobiecość z jej otwarciem na macierzyństwo jako podlegające opresji, z której należy je wyzwolić. Drogą tego wyzwolenia jest zrównanie kobiety w jej wszystkich rolach społecznych i kulturowych z mężczyzną – podkreśla ks. Bortkiewicz.
Kontrrewolucja.net, pch24.pl