Nie wspieram WOŚP, bo nie wspieram Jerzego Owsiaka i jego zespołu, który wspiera mordowanie nienarodzonych dzieci, czyli przelewanie niewinnej krwi. Dowodem tego jest wsparcie przez Owsiaka i jego zespoł czarnego marszu.
„Tych sześć rzeczy nienawidzi Pan, a tych siedem jest dla niego obrzydliwością: Butne oczy, kłamliwy język, ręce, które przelewają krew niewinną, Serce, które knuje złe myśli, nogi, które śpieszą do złego, Składanie fałszywego świadectwa, i sianie niezgody między braćmi.” (Przyp. 6, 16-19)
Nie wspieram WOŚP, bo nie wspieram Owsiaka, który wspiera eutanazję:
"Demencja, alzheimer. Te choroby dotykają nie tylko seniorów, ale wszystkie osoby, które żyją w ich otoczeniu, często wręcz degradują całe rodziny. W takich momentach pojawia się ostrożnie podejmowany u nas temat eutanazji. Ja bym się nie bał rozpocząć dyskusji na ten temat. Osobiście dopuszczam taki sposób pomocy, bo ja to tak rozumiem – eutanazja dla mnie to pomoc starszym w cierpieniach" – Jerzy Owsiak dla Dziennika.pl
Nie wspieram WOŚP, bo nie wspieram przystanku Pol'and'Rock (dawnej Woodstock) który, jak sam przyznaje Jerzy Owsiak, jest częściowo finansowany z odsetek pieniędzy wrzucanych do skarbonek:
„Nie jest tak, że z pieniędzy które ktoś wrzuca do skarbonki organizujmy Przystanek. Ale odsetki możemy wydać na to, na co chcemy. Jak to się komuś nie podoba, to może nie wrzucać następnym razem” – Jerzy Owsiak dla Radia TOK FM. Żeby nie było wątpliwości, na stronie radia TOK FM możemy znaleźć konstatację: „część pieniędzy pozyskanych z odsetek przeznaczanych jest na organizację Przystanku Woodstock”.
Ktoś może powiedzieć, że wrzucone do skarbonki pieniądze idą na dobry cel, a jedynie odsetki idą na szeroko rozumianą, niemoralną propagandę Owsiaka i jego zespołu. Jednak odsetki są również własnością darczyńców, w tym katolików, którzy biorą na siebie odpowiedzialność moralną za ich wykorzystanie. Można się o tym przekonać czytając przypowieść o talentach, gdzie Bóg w przypadku powierzenia pieniędzy bankierom żądałby odsetek:
„Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: "Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!" Odrzekł mu pan jego: "Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność.”
Można się wreszcie zapytać, czy Pan Jezus bądź św. Paweł wsparłby WOŚP? Odpowiedź musi być negatywna, bo jak powiedział Apostoł Narodów „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła”.
A w przypadku działalności Owsiaka mamy do czynienia z czymś więcej niż pozorem zła, bo z propagowaniem przez niego zła ewidentnego. Ktoś może znowu powiedzieć, że Jerzy Owsiak robi też dobre rzeczy. Jednak dobre rzeczy nie uświęcają i nie usprawiedliwiają tych złych. Weźmy jako przykład fałszywe objawienia np. maryjne. Są one inspirowane przez szatana, ale zawierają również prawdę, bo taka jest taktyka zwodzenia. Czyste zło czy czyste kłamstwo byłoby łatwe do zdemaskowania i odrzucenia. Jednak pomimo zawartej w nich prawdy Kościół je odrzuca i nadaje miano fałszywych. Nie wspiera takich objawień w żaden sposób, ale wręcz przeciwnie, odcina się od nich.
Można sobie zadać też pytanie, po co wspierać moralnie dwuznaczy WOŚP i Jerzego Owsiaka, skoro można wesprzeć np. Caritas, który zobowiązany jest do działania zgodnie z zasadami katolickimi? Niestety z ubolewaniem należy przyznać, że i Caritas pod zarządem dyrektora ks. Mariana Subocza, nie pomny na wspomniane słowa św. Pawła, wsparł WOŚP w 2017 roku przekazując na licytację „lampę oliwną w kształcie gołębia pokoju, wykonaną przez chrześcijan z Bliskiego Wschodu”.
Reasumując, nie wspieram WOŚP, bo nie wspieram fałszu, który wspiera m.in. rzeź niewinnych, bo jest to wspieranie woli diabła, a nie Boga.