Sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe w Meksyku jest najczęściej odwiedzanym ośrodkiem pielgrzymkowym na kuli ziemskiej. Oblicza się, że każdego roku przybywa do niego około 20 milionów ludzi z całego świata. Co ich tam przyciąga? Odpowiedź na to pytanie mieści się na 20 475 centymetrach kwadratowych płótna z agawy. Tyle właśnie wynosi powierzchnia obrazu Madonny z Guadalupe, który pojawił się w meksykańskiej stolicy w niezwykłych okolicznościach 12 grudnia 1531 r. Ów wizerunek Maryi sprawił, że w błyskawicznym czasie dokonała się ewangelizacja Ameryki Łacińskiej. O ile terytorialnego podboju Meksyku dokonał zuchwały i okrutny Hernán Cortés, o tyle duchowo Indian zjednał obraz łagodnej i pokornej Służebnicy Pańskiej. Najeźdźcy mogli opanować ziemie czerwonoskórych, lecz ich serca zdobyła Maryja – jednak nie dla Korony Hiszpańskiej, a dla nowej wiary. Meksykanie pozostają Jej wierni do dziś. Pojawienie się niezwykłego wizerunku Najświętszej Maryi Panny stało się impulsem do narodzin nowego narodu, który utworzyły dwa ludy i tradycje – hiszpańska oraz indiańska. Obraz Dziewicy z Guadalupe tak ściśle łączy się z dziejami Meksyku, iż nie sposób wyobrazić sobie historii tego kraju bez owego płótna. Co więcej, można go wręcz traktować jako akt założycielski nowej cywilizacji latynoamerykańskiej. O niesamowitej, wręcz oszałamiającej popularności obrazu, która utrzymuje się od niemal pięciu stuleci, decydują zarówno jego treść, jak i forma. Przesłanie zawarte zostało na zwykłej indiańskiej opończy (płaszczu bez rękawów z kapturem). Do milionów ludzi na całym globie przemawia utrwalony przekaz o zwycięstwie cywilizacji życia i miłości nad cywilizacją śmierci. Równie ważna (zwłaszcza dla ludzi współczesnych, dla których największym autorytetem pozostaje nauka) jest forma owego wizerunku. Zawiera ona wiele tajemnic, które ujawniły się przed nami dopiero w ostatnim czasie na skutek odkryć naukowych i rozwoju technologicznego. Oto obraz pełen zagadkowych fenomenów, stanowiących dla badaczy nie lada wyzwanie. Wspólnie z fotografem Januszem Rosikoniem postanowiliśmy ruszyć tym tropem i napisać książkę o sekretach Guadalupe. W Meksyku liczni uczeni byli przewodnikami wtajemniczającymi nas w guadalupiańskie sekrety. Wielu przedstawicieli nauk ścisłych, przyrodniczych i humanistycznych zaznajamiało nas z wynikami swych badań. Przyniosły one szereg niespodziewanych odkryć, które są niewytłumaczalne w świetle dotychczasowej wiedzy naukowej. Dzięki nim próbowaliśmy rozkodować szyfr ukryty na płótnie sprzed stuleci i poznać jego tajemnice. Tak powstała książka, w której przenikają się historia i religia, archeologia oraz kulturoznawstwo, matematyka i geografia z astronomią. Dzięki bogato ilustrowanej szacie (około 300 kolorowych zdjęć) można nie tylko przeczytać o niezwykłych elementach tej egzotycznej rzeczywistości, ale zobaczyć je w różnych ujęciach.
Grzegorz Górny, Janusz Rosikoń,
„Sekrety Guadalupe. Rozszyfrowanie ukrytego kodu”,
Izabelin-Warszawa 2015.
w twardej oprawie,
ma 279 stron.
Kup wydanie papierowe | Kup e-wydanie |