Z ks. Francesco Bamonte ICMS, przewodniczącym Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów (A.I.E.), rozmawia dr Paweł Sokołowski
Tłumaczenie Dr Elżbieta Kolbus
Papież Franciszek w jednej z homilii powiedział: Tak wiele osób wierzy, że diabeł jest jakimś mitem. Jak rozmawiać ze współczesnym, zlaicyzowanym człowiekiem o istnieniu diabła?
Papież Franciszek w homilii wygłoszonej podczas Mszy Świętej w Domu Świętej Marty w dniu 11 października 2014 r., stwierdził m.in.: O obecności demona Biblia mówi już na pierwszej stronie i także na ostatniej stronie Biblii czytamy o obecności demona – o zwycięstwie Boga nad demonem. Ale demon wraca nieustannie ze swoimi pokusami. I dla własnego dobra nie powinniśmy być naiwni.
Komentując później, w tej samej homilii, opowiadanie Łukasza (11, 15-26), jak Jezus przepędził demony, papież dodaje: Ewangelista Łukasz opowiada także o tym, co mówili obecni tam ludzie: zdezorientowani albo oskarżali Jezusa o magię, albo widzieli w Nim tylko uzdrawiającego z epilepsji. Nawet dziś – zauważa papież – są księża, którzy, gdy czytają ten fragment i inne fragmenty Ewangelii, mówią: Jezus uleczył osobę dotkniętą chorobą psychiczną. Oczywiście prawdą jest, że w tamtych czasach można było pomylić epilepsję z opętaniem przez demona – przyznaje Ojciec Święty – ale prawdą jest też, że był to demon. A my nie mamy prawa, aby tak to upraszczać i zamykać sprawę, jakby chodziło o chorych psychicznie, a nie o opętanych.
Jakimi środkami posługuje się dzisiaj diabeł, aby osłabić wiarę współczesnego człowieka?
Wykorzystuje słabość i kruchość człowieka. Diabeł jest przede wszystkim mistrzem w zasiewaniu wątpliwości.
Jaki wpływ na wiarę mają niektóre prądy umysłowe, jak np. postmodernizm?
Ich celem jest walka z wartościami oraz kryteriami absolutnymi i uniwersalnymi. Dzieje się to po to, aby stawiać w centrum człowieka i jego zdolności, absolutyzować go i ubóstwiać.
Papież Franciszek powiedział też: Musimy nadal walczyć z diabłem. Jak należy to rozumieć?
Możemy trzymać diabła z dala od nas, jeśli będziemy używać narzędzi, jakie dał nam Jezus. Są to: częste słuchanie Ewangelii, aby pozbyć się zamętu i wątpliwości; modlitwa, czyli stała rozmowa z Jezusem; zawierzenie i dziękowanie Bogu; sakramenty, które są działaniem łaski Bożej w naszym życiu, zwłaszcza sakramenty pojednania i pokuty, a także Eucharystii – Chleb Życia dla duszy.
Jakie są oznaki zła obecne w naszym codziennym życiu?
Wszystko to, co sprzeciwia się dobru, prawdzie absolutnej, sprawiedliwości, ochronie życia, szacunkowi dla godności człowieka, czyli: pycha, egoizm, duma – to są oznaki zła.
Czy można powiedzieć, że ten, kto korzysta z horoskopów i wywołuje duchy, w błędny sposób chce poznać prawdę?
Wywoływanie duchów czy czytanie horoskopów nie prowadzą do poznania prawdy. To są zwodnicze drogi. Ale trzeba przyznać, że nie wszystkie kontakty z okultyzmem od razu dają demonowi możliwość wykorzystania jego nadzwyczajnych działań wobec człowieka. Czytanie horoskopu nie wystawia nas bezpośrednio na działanie demona. Jednak może być otwieraniem mu bramy: później ta sama osoba zacznie odwiedzać magów, wróżących z kart, zacznie urządzać spotkania spirytystyczne lub uczęszczać do grup zajmujących się praktykami okultystycznymi i w konsekwencji ulegnie nadzwyczajnym diabelskim wpływom, które mogą zakończyć się opętaniem.
W 1999 r. kardynał Joseph Ratzinger w wywiadzie dla jednego z czasopism katolickich powiedział: Jeśli ktoś zaczyna poruszać się w tym kierunku, zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że wpadnie w najgłębszą pułapkę. Ale to, że wchodząc na tę ścieżkę, łatwo jest się poślizgnąć, a często wręcz jest to nieuchronne, nie może w żaden sposób czynić nas przesadnie rygorystycznymi i nie możemy nie dostrzegać różnicy między zachowaniami wynikającymi z życiowej lekkomyślności, a metodami działania tych, którzy całkowicie weszli w tego typu sytuacje. Bez wątpienia jest pewna różnica, trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że po jednym stopniu następuje drugi i kolejny, a teren jest śliski.
Dlaczego demon nienawidzi człowieka?
Bo natura ludzka została przyjęta przez Syna Bożego we wcieleniu. Poza tym człowiek może jeszcze osiągnąć to, co demon utracił na zawsze – szczęście wieczne. Człowiek może też jeszcze kochać Boga, a demon Boga nienawidzi i zawsze będzie Go nienawidzić. Bo człowiek może żyć we wspólnocie z Bogiem, w przeciwieństwie do demona, który tę wspólnotę na zawsze odrzucił i chce, aby także ludzie zachowywali się tak, jak on.