Działanie Szatana ostatnio znalazło się w apogeum, co oznacza, że traci on na swej sile. Przypomnę, że zawsze zły duch jest najmocniejszy wówczas, gdy ludzie przestają w niego wierzyć. A już jednym z najważniejszych jego celów jest to, by zwłaszcza duchowni osłabiali wiarę w jego realne działanie na ziemi, umniejszali jego znaczenie lub przedstawiali go jako ducha, który został całkowicie obezwładniony przez samo zmartwychwstanie Chrystusa.
Jest to nauczanie bardzo niebezpieczne, gdyż dopóki człowiek żyje i ma pełnię świadomości, będzie musiał nieustannie toczyć walkę z Szatanem. Przychodzi on bowiem z pokusą, a także działaniem w najmniej oczekiwanym momencie, żeby walczyć o człowieka. Najlepszą obroną przed tym jest modlitwa, post i jak najczęstsze akty zawierzenia, konsekracji Matce Bożej. Sugeruję osobom zmagającym się z różnymi formami oddziaływania zła, także obsesji diabolicznej, aby w takich chwilach wypowiadały słowa modlitwy, tzw. autoegzorcyzmu, powtarzając je przez dłuższą chwilę. Modlitwa ta brzmi: Przez Jezusa i Maryję, Matkę Boga Niepokalaną – rozkazuję ci odejść!. Można też dodać słowa: O Przenajświętsza Krwi Chrystusowa, chroń mnie, obmyj mnie i oczyść mnie! Po tej modlitwie można być pewnym, że pokój zagości w naszych sercach. Oczywiście warto mieć zawsze przy sobie różaniec i odmawiać modlitwę różańcową, której Szatan tak bardzo nienawidzi...