Nicolas Redfern w swojej książce mówi, że pewna grupa ludzi w rządzie USA zaangażowanych w badaniu zjawiska UFO, już na początku lat 50. XX wieku doszła do wniosku, że za UFO wcale nie ukrywają się kosmici, ale byty o naturze zwodniczej i demonicznej.
Pomimo że książka „Final Events and the Secret Government Group on Demonic UFOs and the Afterlife” ukazała się w 2010 r., w Polsce jest zupełnie nie znana. Jest to znamienne, zważywszy, że jej tematyka ociera się o stwierdzenia, które zmierzają w kierunku hipotezy okultystyczno-demonologicznej w kwestii wyjaśnienia zjawiska UFO. Od początku upublicznienia tematyki ufologicznej społeczeństwo było niejako uczone, że UFO to tylko i wyłącznie kosmici lub tajne projekty wojskowe – oczywiście nie ulega wątpliwości, że wiele obserwacji dotyczyło tych tajnych projektów.
Już na początku lat 50. XX w. wielu badaczy interesujących się fenomenem UFO nie było pewnych czy wyjaśnienie leży w kosmicznych odwiedzinach. Ich badania dowodziły coś innego, a mianowicie paranormalną naturę tego zjawiska. Takie stanowisko wyrazili publicznie: Sir Victor Goddard, pisarz naukowy Arthur C. Clarke, kanadyjski naukowiec Wilbert Smith. Josef Allen Hynek, ojciec ufologii, pod koniec swojego życia bardzo sceptycznie odnosił się hipotezy ETH (ang. Extraterrestrial hypothesis – zakłada istnienie pozaziemskich cywilizacji) i skłaniał się do wyjaśnień, że są to zjawiska o charakterze parafizycznym. Projekt Blu Book prowadzony z ramienia USAF w USA przez dr Edwarda Condona również wykluczył pozaziemskie dowody na pochodzenie UFO.
Grupa Collinsa
Nicholas Redfern, angielski badacz mieszkający w USA, autor ponad 40 książek, dotarł do szokujących informacji, które wskazują na to, że siła ukrywająca się za maską tzw. kosmitów z UFO, może mieć zupełnie inną naturę. Ray Boeche, luterański pastor z Nebraski, a jednocześnie badacz i kierownik MUFON (Mutual UFO Network – amerykańska organizacja non-profit zajmująca się zjawiskami UFO), opowiedział autorowi książki, jak w 1991 r. spotkał się z dwiema osobami z Departamentu Obrony, które były świadome, że UFO może mieć także demoniczny charakter. Nazywali je NHE (Non-Human Entities – istoty nie-ludzkie). To właśnie dało asumpt do poszukiwań i badań prowadzonych przez autora i opublikowania w 2010 r. książki pt. „Final Events and the Secret Government Group on Demonic UFOs and the Afterlife”.
Według informatora Elita Collinsa miała powstać w 1952 r. i była to grupa analityczna w rządzie, złożona z personelu wojskowego i wywiadowczego, która działała dość długi czas w ukryciu. Autor książki ustalił, iż większość osób pracujących w tej grupie używała pseudonimu „the Collins Elite”. Po koniec lat 40. XX w., kiedy zjawisko UFO nasilało swoją aktywność, zakrojono badania w grupie, w której skład wchodzili m.in. Jack Parsons, naukowiec z California Institute of Technology, parający się okultyzmem i kierujący masońską lożą Ordo Templi Orientis oraz Ron Hubbard, również okultysta, założyciel Kościoła Scjentologicznego. Obaj byli bardzo zainteresowani pracami Aleistera Crowleya, jednego z największych okultystów i członka Ordo Templi Orientis. To właśnie ci dwaj panowie mieli być odpowiedzialni za kontakt z domniemanymi przybyszami z kosmosu. W latach 1946/47 odprawiali tajemniczy rytuał pod nazwą „Babalon Working”, który był podobny do rytuału odprawianego pięćdziesiąt lat wcześniej przez A. Crowleya pod nazwą „Amalantrah Working”.