Z dr. hab. Markiem Czachorowskim rozmawia dr Paweł Sokołowski
Jezus Chrystus zapowiedział swoim uczniom prześladowanie nawet we własnym domu. Czy współczesne państwa zaprzestały prześladowań na tle religijnym? Niemal zniknęły państwa wprost walczące z religią jako „opium dla ludu”. Chrześcijanie są uciskani i mordowani przede wszystkim w krajach islamskich. Czy reszta świata cieszy się wolnością religijną?
Zajrzyjmy do Fides et ratio św. Jana Pawła II, gdzie Papież wzywa do ratowania chrześcijaństwa poprzez ratowanie zaufania dla możliwości ludzkiego rozumu, pojmowanego jako zdolności człowieka do odczytania prawdy o rzeczywistości, zwłaszcza prawdy o dobru, czyli sumieniu. Może tutaj chrześcijaństwo jest obiektem nowego ucisku i prześladowania? Bez odbudowy zaufania dla ludzkiego rozumu – zapowiada Papież – chrześcijaństwo stanie się kolejną mitologią. Tym się ono różni od innych religii, że buduje „królestwo prawdy”, bo – w przekazie św. Jana – tak Chrystus określił swoje posłannictwo: jako świadczenie o prawdzie.
Żyjemy jednak w ramach cywilizacji, którą Jan Paweł II zdefiniował jako „cywilizacja śmierci”. Jej efektem jest skrajny brak szacunku dla ludzkiego życia, co przejawia się w mordowaniu milionów niewinnych osób (zwłaszcza nienarodzonych). W swojej istocie jednak jest to cywilizacja śmierci sumień, czyli cywilizacja śmierci rozumu, jego ślepoty i obojętności na nienaruszalną wartość ludzkiego życia. Jest to ślepota wyrastającą nie tylko z własnej grzeszności – nieuzgodnienie własnego życia z własnym rozumem prowadzi w szybkim tempie do paraliżu rozumu – ale z „systemowej”, wyrastającej z typowo nowożytnej, scjentystycznej mentalności. Trzeba zatem precyzyjnie identyfikować ten paraliż rozumu, czyli irracjonalizm w uprawianiu nauki, będący de facto zamachem na rozumne uprawianie nauki. Dzisiaj zorganizowany atak na chrześcijaństwo to wpierw nie atak na swobodę kultu, ale na „królestwo prawdy”. Jeśli zatem mamy zidentyfikować współczesną walkę z chrześcijaństwem – im bardziej ukrytą, tym bardziej niebezpieczną – to musimy zidentyfikować ten paraliż rozumu we wszystkich, co najmniej pięciu, istotnych elementach cywilizacyjnych wyróżnionych przez Feliksa Konecznego.
Wśród rządzących w naszym kraju mamy z pewnością autentycznych chrześcijan. Czy oni nie czuwają i nie są świadomi tych zagrożeń?
Pamiętajmy, że współcześnie powstające państwa totalitarne różnią się od dotychczasowych tyranii. Obawiać się należy, iż proces globalizacji wyłania nową postać totalitarnego państwa. Siła tego Lewiatana, pozbawionego jawnego, identyfikowalnego podmiotu władzy, polega na ukryciu i wciąganiu wszystkich w odśrodkowy, odczłowieczający proces. Stąd zalęknieni politycy, posłuszni rozkazom anonimowego „tak się robi”, milcząca ambona i chrześcijańscy naukowcy skupieni na grantach i naukowym awansie, a nie na poszukiwaniu prawdy. Tę nową postać totalitaryzmu analizuje Michel Schooyans w zapomnianej, a może i nieczytanej książce Aborcja a polityka, wydanej w 1991 roku dzięki wsparciu Jana Pawła II. Ale czy prorocy są słuchani we własnym domu, we własnej ojczyźnie?