Z ks. dr. hab. Sławomirem Pawłowskim, byłym pomocnikiem Duszpasterstwa Osób Żyjących w Związkach Niesakramentalnych, - rozmawiają dr Paweł Sokołowski i dr Mariusz Błochowiak
By uzmysłowić sobie skalę problemu, o jakim rozmawiamy, warto przytoczyć pewne dane statystyczne. Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2012 r. 31,6% nowo zawartych małżeństw rozpadło się. W 2013 r. – 36,7%. Jak by Ksiądz skomentował te dane?
Są przerażające.
Czy to znaki czasu?
Istnieją dwie definicje znaków czasów. Według pierwszej znaki czasu to coś, co charakteryzuje daną epokę, rzeczy złe i dobre. Druga wskazuje, że znakiem czasu jest to, co jest dane od Boga i jest dobre. Jeżeli opieramy się na tej pierwszej, to współczesna sytuacja jest znakiem czasu.
Czy związki niesakramentalne można nazywać małżeństwami?
Czasem mówi się o małżeństwach w odniesieniu do związków cywilnych. Ta kategoria ma swoją rację bytu, bo małżeństwo jest starsze niż sakrament. Dopiero Chrystus podniósł małżeństwo do rangi sakramentu.
Czy osobom, które żyją w związkach niesakramentalnych, Kościół ma władzę udzielić sakramentalnego rozgrzeszenia i Komunii Świętej?
Są rzeczy, które należy rozróżniać, ale nie należy małżeństwa oraz warunki udzielania rozgrzeszenia i Komunii Świętej.
Co to znaczy?
Pan Jezus wprost wypowiadał się na temat nierozerwalności małżeństwa i pozostawił Kościołowi dar odpuszczenia grzechów i Eucharystii. Kościół, korzystając z pomocy Ducha Świętego i nie będąc w sprzeczności z nauczaniem Jezusa, musi odkryć warunki udzielania Eucharystii i rozgrzeszenia. Jezus nie powiedział, w jakim wieku trzeba przyjąć Eucharystię ani ile razy dziennie można ją przyjmować, nie określił szczegółów związku między sakramentem pojednania a Eucharystią – czy trzeba się spowiadać przed każdą Eucharystią, czy też wystarczy raz na jakiś czas? Również, dając apostołom władzę odpuszczenia grzechów, nie określił formy, jak ją należy sprawować – czy wystarczy ogólne rozgrzeszenie, czy spowiedź indywidualna? To zostawił Kościołowi. Należy odkrywać pod natchnieniem Ducha Świętego, jak odnosić fundamentalne wskazanie Ewangelii do sytuacji duszpasterskiej. W słowach Jana Pawła II w jego adhortacji „Familiaris consortio” Kościół oświadcza, że kiedy odmawia rozgrzeszenia i Komunii sakramentalnej osobom żyjącym w związkach niesakramentalnych, „opiera się na Piśmie Świętym”, to znaczy odwołuje się do Jego wskazań, buduje swoją praktykę na Jego nauce. Bardzo dobrze byłoby te kwestie rozróżniać, ale ich nie rozdzielać.
Czyli osoba, która żyje w związku niesakramentalnym, odchodząc od kratek konfesjonału bez rozgrzeszenia, nie powinna mieć pretensji do księdza, który jej go odmówił?
Nie powinna, jeśli kapłan wszystko jasno i cierpliwie wyjaśnił.