Jak to możliwe, aby Bóg, który jest samą miłością, dopuścił do tego, by człowiek mógł się zagubić na wieki?
Katechizm Kościoła Katolickiego mówi, że piekło to miejsce lub stan odsunięcia od Boga: Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem „piekło” (1033). Jeżeli w momencie tak doniosłym jak chwila śmierci człowiek jest zdolny powiedzieć Bogu „nie” na całą wieczność, to wybiera najbardziej tragiczną w skutkach możliwość ludzkiej wolności. Pan stworzył nas na swój obraz i podobieństwo, a więc jako istoty rozumne i wolne. Szanuje naszą wolność – w przeciwnym razie byłaby ona jedynie igraszką, a my – rodzajem zabawki w ręku Boga. Dlatego musi istnieć realna możliwość piekła, czyli stanu czy miejsca zatracenia człowieka na wieczność. Tak podpowiada nam nasz rozum, oświecony Bożą łaską i Bożym objawieniem. Jezus nie pozostawia nam wątpliwości co do rzeczywistego istnienia piekła, kiedy z całą surowością mówi o gehennie ognia nieugaszonego (Mt 5, 22), zagrażającej tym wszystkim, którzy lekceważą wiarę i nawrócenie do Boga. Jezus Chrystus nie waha się wypowiedzieć słów potępienia: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny (Mt 25, 41).
Realne istnienie piekła
Także w naszych czasach Kościół potwierdza prawdziwość wiary w istnienie piekła: Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność (…). Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może mieć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie (KKK, 1035). Gdyby piekła nie było, nasza wolność stałaby się nierzeczywista, gdyż przypominałaby komputerową grę, w której gracz ma kilka „żyć”, lub też film fabularny przedstawiający scenę agonii. Nawet małe dzieci wiedzą, że aktor jedynie udaje śmierć, zaś padające strzały to kapiszony, a krew jest tylko czerwoną barwą. Gdy tylko skończy się ujęcie, bohater wstanie, farba zostanie usunięta, a scena powtórzona, jeśli reżyser tego sobie zażyczy. Nasze życie z całą pewnością nie jest komputerową grą ani filmem. Za każdy nasz czyn i jego następstwa ponosimy odpowiedzialność. Pismo Święte i nauczanie Kościoła mówiące o rzeczywistym istnieniu piekła nie mają zamiaru niczym straszyć. To nie z lęku bowiem mamy być dobrymi, szlachetnymi ludźmi. Jest to subtelny apel do poczucia dorosłości i odpowiedzialności, mierzonych miarą gotowości do świadomego kierowania życiem. Naszą wolność powinniśmy bowiem kształtować, mając na względzie ostateczne przeznaczenie do szczęścia z Bogiem na wieczność, w niebie. Dawne kaznodziejstwo używało piekła jako straszaka, za mało podkreślając Bożą miłość i to, że bezsensowne oraz głupie jest odrzucanie szczęśliwego życia wiecznego ze Stwórcą. Dziś Kościół nawołuje do ustawicznego nawrócenia, apeluje do naszej świadomości i dojrzałości. To element wpisany w Bożą pedagogię. Bóg darzy nas miłością i zaufaniem. Doskonale wie o wszystkich słabościach i skłonnościach do grzechu, będących skutkiem grzechu pierworodnego. Dlatego posłał na ziemię swojego Syna, Jezusa Chrystusa, aby Ten przez swoją śmierć dał ludziom szansę na życie wieczne z Bogiem. Stwórca nikogo nie przeznacza na potępienie taki obraz byłby bluźnierczy. Jeśli jednak człowiek lekceważy Boga i Jego miłość, z rozmysłem depcząc przykazania i wolę Pana, to piekło okazuje się realnością. Pojawia się tu kwestia grzechu śmiertelnego jako uporczywego trwania w postawie odwrócenia się od Stwórcy. To tajemnica nieprawości, w związku z którą Kościół codziennie błaga Boga o miłosierdzie. Chrześcijański Bóg jawi się jako Osoba, która nie chce niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia (2 P 3, 9)