Powodem może być głoszony przez Kraussa pogląd, że grawitacja kwantowa nie tylko dopuszcza powstanie wszechświatów z „niczego”, oznaczającego stan bez przestrzeni, czasu i czegokolwiek, lecz wręcz tego wymaga, ponieważ „nicość” jest stanem niestabilnym. Krauss uważa, że w ramach nauk fizycznych znalazł odpowiedź na pytanie od wieków istniejące w myśli chrześcijańskiej: „Dlaczego istnieje raczej coś niż nic?”.
Niektórzy wolą nicość Według biologa Richarda Dawkinsa – najbardziej znanego ateisty brytyjskiego i zjadliwego krytyka chrześcijaństwa – Krauss zabrał ostatnią kartę atutową teologom chrześcijańskim, ponieważ pokazał, że nie jest potrzebny transcendentny Bóg, stwarzający wszechświat z niczego. Entuzjastyczne oceny książki Kraussa mają swe źródło także w tym, że wielu ateistów i odbiorców popkultury, z różnych względów, woli wierzyć w nicość niż osobowego Boga Stworzyciela.
Krauss w jednym z wywiadów powiedział, że ogromne sukcesy nauk przyrodniczych spowodowały, że co prawda obecnie wiara w Boga nie jest niemożliwa, lecz jest bardzo trudna dla wykształconego człowieka. Co więcej, dynamiczny rozwój nauk spowodował, że niewiara w Boga, czyli ateizm, jest możliwy, co praktycznie było niemożliwe do XVI wieku, do czasu pojawienia się współczesnej nauki, ponieważ z punktu widzenia metody badań naukowych to, czego nie można zweryfikować doświadczalnie, jest poza zakresem zainteresowania nauki, a dla naukowca ateisty w ogóle nie istnieje.