Nowy numer! zamów teraz
wtorek, 06 październik 2020 12:19

Kościół katolicki – wróg numer 1

Napisał
Kościół katolicki – wróg numer 1

Według definicji Arystotelesa polityka to rozumna troska o dobro wspólne. Pojawia się jednak pytanie, jak rozumieć części składowe tej definicji: rozum, troskę, wspólnotę, a zwłaszcza dobro. Odpowiedzi nie da polityka, ponieważ pochodzi ono ze sfery przedpolitycznej: filozoficznej, moralnej, a przede wszystkim religijnej. Widać to wyraźnie w czasach nowożytnych, gdy zsekularyzowane społeczeństwa odrzucają wiarę w Boga. Znajduje to swe odbicie również w polityce.

Wszystkie cywilizacje w dziejach świata zbudowane były na fundamencie religii. Jak trafnie zauważał Thomas S. Eliot: „polityka jest funkcją kultury, a sercem kultury jest religia”. Pierwszą całkowicie laicką, a nie religijną próbą zbudowania nowej cywilizacji w historii ludzkości był projekt oświeceniowy. W XVIII w. filozofowie stworzyli świecki program całościowej przebudowy świata, który miał charakter quasi-religii. Punktem wyjścia było dla nich przekonanie, iż rzeczywistość społeczna jest tak doszczętnie skażona złem, że wymaga radykalnej przemiany: rewolucji.

Oświeceniowe marzenie o stworzeniu nowego świata

Taka była np. wizja jednego z najbardziej wpływowych myślicieli oświeceniowych Jean- -Jacquesa Rousseau, który proponował zastąpienie Dekalogu ułożonym przez siebie Pentalogiem. Pierwsze spośród pięciu jego przykazań, spisanych w Umowie społecznej, głosiło „istnienie bóstwa potężnego, inteligentnego, łaskawego, przezornego i przewidującego, czyli Woli ludu”. Owa wola powszechna miała być – jego zdaniem – obdarzona atrybutami boskimi, a więc „niepodzielna, nieomylna i absolutna”. Po to, żeby voluntas populi nabrała cech boskich, wszyscy obywatele muszą przenieść na nią swoje uczucia, przekonania i wierzenia. Wówczas sami otrzymają od niej nowe poglądy, prawa, wiarę, sposób życia. Staną się „nowymi ludźmi”.

Religia woli powszechnej nie znosiła najmniejszego nawet sprzeciwu. Rousseau pisał: „Lecz kto śmie mówić, że poza Kościołem nie ma zbawienia, musi być wygnany z państwa”. I dalej: „Jeżeli zaś ktoś, uznawszy publicznie te dogmaty [pięć dogmatów Umowy społecznej], zachowuje się, jakby w nie nie wierzył, niech zostanie ukarany śmiercią – popełnił bowiem największą zbrodnię, a mianowicie skłamał wobec prawa”.

Niedługo potem, gdy do władzy we Francji doszli uczniowie Rousseau z najwierniejszym z nich – Maksymilianem Robespierrem na czele – tysiące ludzi nawet za drobniejsze przewinienia trafiały na gilotynę.

Inny oświeceniowy filozof, Gotthold Ephraim Lessing, głosił konieczność obalenia „tego obrzydliwego gmachu z samych nonsensów zbudowanego, jakim jest chrześcijaństwo i religia katolicka”, proponując w zamian proklamowanie „religii rozumu”. To rozum miał stać się absolutnym prawodawcą i sędzią, jedynym źródłem praw i moralności, przed którym musiały ustąpić wszystkie inne autorytety. Podobne postulaty pojawiały się w pismach lub mowach większości prominentnych przedstawicieli oświeceniowej filozofii. Ich myśl zapładniała umysły władców i elit politycznych, dla których największym autorytetem był już nie papież, lecz Wolter, wznoszący swój słynny okrzyk wojenny przeciw Kościołowi: „Zgniećmy Ohydę!”.

Za jednego z najwierniejszych uczniów Woltera uchodził król Prus Fryderyk II, który budował swe nowoczesne państwo na paradygmacie zaprzeczającym wielowiekowemu doświadczeniu chrześcijaństwa. Wielce wymowna dla zrozumienia jego ideowych motywacji może być lektura satyry na Kościół, którą pruski monarcha napisał w grudniu 1770 r. w swym pałacu w Poczdamie. Parafrazując styl św. Jana z Apokalipsy, Fryderyk II pisał: „Kiedy minął mój zachwyt, ujrzałem wielkie miasto. Było ono, jak mi się zdaje, zamieszkane przez ludzi, którzy wyrośli z kadmowego, smoczego zasiewu, ponieważ zaciekle ze sobą walczyli. Kiedy zapytałem o nazwę miasta, odrzekli mi, że nadali mu nazwę Syjon, lecz naprawdę nazywa się Ohyda. Materiał zaś, z którego je zbudowano, wcale nie jest podobny do tego, z którego wznosimy nasze miasta. Pytam więc ducha: «Cóż to takiego? ». Zjawa odpowiedziała: «Fundamenty są z urojeń, a zaprawę zmieszano z cudów; kamienne ciosy zaś pochodzą z kamieniołomu czyśćca, a te bardziej błyszczące z odpustów ». Nie rozumiejąc nic z jej słów, patrzyłem, jak zbudowano miasto. Było utwierdzone tak, jak to było w zwyczaju w starożytności – tak mniej więcej, jak przedstawiano Babilon. Opasywały je grube, wysokie mury ze strzelistymi wieżami, które zwały się: wieża głupoty, wieża przesądów, wieża zabobonu, wieża fanatyzmu i wreszcie wieża diabła. Ta miała być najwyższa”.

Dalej pruski władca opisywał, jak na przestrzeni wieków bogini mądrości posyłała w bój kolejne hufce, które miały zdobyć ponurą fortecę. Szturmowali ją katarzy, waldensi, husyci, protestanci, lecz ich ataki były odpierane. W końcu warownia została zdobyta przez ostatnią grupę – encyklopedystów, których do zwycięstwa poprowadził charyzmatyczny Wolter. W rzeczywistości idee tego ostatniego zyskały szanse na wcielenie w życie 20 lat po napisaniu przez Fryderyka cytowanego pamfletu, gdy we Francji wybuchła wielka rewolucja.

Tweet
Grzegorz Górny

Reporter, eseista, dziennikarz, producent i publicysta Grzegorz Górny jest założycielem znanego katolickiego kwartalnika “Fronda”, w którym pełni także funkcję redaktora naczelnego. Od wielu lat zaangażowany jest w produkcję wielu cykli telewizyjnych na takich stacjach jak TVP1, TVP2, TVP Polonia i TVP Historia. Książki, które wyszły spod jego pióra, tłumaczone są na wiele języków (m.in. angielski, bułgarski, słoweński i węgierski) i zyskują popularność na całym świecie. Grzegorz Górny został odznaczony Rycerskim Krzyżem Zasługi przez prezydenta Węgier. Jego felietony ukazują się regularnie na stronie internetowej portalu wPolityce.pl, gdzie dzieli się ze swoimi czytelnikami przemyśleniami dotyczącymi  m.in. sytuacji politycznej w Polsce i na świecie, a także porusza tematy związane z kościołem katolickim. Obecnie prowadzi także Klub Trójki na antenie Programu 3 Polskiego Radia. 

Jest laureatem wielu prestiżowych konkursów branży dziennikarskiej, księgarskiej i filmowej. Wśród jego najważniejszych statuetek wyróżnić można np. nagrodę SDP im. J. Zielińskiego, Grand Press i Feniksa.


Drodzy Czytelnicy,

okladka E099 1120

wspierajmy się nawzajem w tym trudnym czasie! Temat nowego numeru „Miesięcznika Egzorcysta to Śmierć - brama do życia. Zakupów możesz dokonać w naszej księgarni internetowej MONUMEN.PL

Polecamy

  • najnowszy numer „Miesięcznika Egzorcysta”, również w wersji cyfrowej.
  • prenumeratę „Miesięcznika Egzorcysta” w wersji papierowej lub cyfrowej
  • duży wybór książek oraz archiwalne numery miesięcznika, także w wersji cyfrowej oraz
  • dewocjonalia.

Nie musisz wychodzić z domu. „Miesięcznik Egzorcysta” i książki prześlemy na Twój adres.

Bądźmy razem

Zespół „Miesięcznika Egzorcysta”

VI-kolor

Wszystkie numery

Piszą dla nas

  • profesor psychologii, autorka książki „Seeing Myself. The New Science of Out-of-Body Experiences”, Londyn 2017 („Widząc siebie. Doświadczenia pozacielesne jako nowa dziedzina nauki”)

  • specjalista w zakresie antropologii teologicznej, mariolog.

  • psycholog i fizjoterapeuta

Niebezpieczna Joga

Już 67 pozycji

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem