Marianna Franciszka de Jesús Torres y Berriochoa (1563-1635), przełożona klasztoru Niepokalanego Poczęcia w Quito, przekazuje nam w swojej duchowej biografii opis wielu nadprzyrodzonych zdarzeń. Jest jednym z licznych wiarygodnych świadków trwania wielkiej duchowej walki, w której zło – krzykliwe i agresywne – okazuje się ostatecznie kolosem na glinianych nogach. Wystarczy np. ciepło obecności Niepokalanej Maryi, by potęga diabła roztopiła się w jednej chwili.
Życie Marianny Franciszki było pełne Boga. Ale – co ujawniają dokumenty biograficzne – wielokrotnie pojawiał się w nim również Szatan. To oczywiste, bowiem gdy zawołasz „Maryja”, jako pierwszy pojawi się właśnie on. Zrobi wszystko, by Ta, której zwycięstwo Bóg zapowiedział na pierwszych stronach ludzkiej historii, nie mogła przybyć i napełnić naszych dusz Boskim światłem i łaską. Dlatego zjawia się w okamgnieniu, nieproszony. Na co liczy w swej bezczelności? Ma nadzieję, że może się przestraszysz, uciekniesz od niego… ale tym samym również od Maryi. A może uda mu się przykuć twoją uwagę i zamiast spotkać się z Niosącą Pokój i Łaskę, staniesz oko w oko z Księciem Niepokoju?