Z Saverio Gaetą, dziennikarzem i publicystą katolickim, autorem książki Dusze ofiarne. Historie dusz, które ratują świat, rozmawia dr Paweł Sokołowski
Jak zrodził się pomysł napisania tej książki?
Przestudiowałem wiele wiarygodnych tekstów mistyczek oraz widzących i pomyślałem, że przydałaby się książka, która w uporządkowany i harmonijny sposób przedstawiałaby otrzymane przez nich przesłania, często pokrywające się ze sobą. Zdałem sobie sprawę z tego, że do tej pory nie powstało takie kompendium, postanowiłem więc sam je napisać i zgłębić ten temat.
Ile czasu zajęła Panu praca?
Samo pisanie trwało rok czasu. Jednak teksty mistyków czytałem i zgłębiałem już od około 20 lat, więc rzeczywisty czas pracy nad książką wydaje się znaczny. Tekstów jest bardzo wiele, historia Kościoła jawi się w tym zakresie jako bardzo bogata. Nie chciałem, aby coś mi umknęło.
W Przedmowie wspomniał Pan o lekturze książek i archiwów cyfrowych.
W ostatnich latach miałem możliwość korzystania ze stron internetowych oraz innych źródeł cyfrowych. Wcześniej natomiast przez długi czas chodziłem do Centralnej Biblioteki Narodowej w Rzymie oraz do biblioteki Papieskiego Wydziału Teologicznego „Marianum”, bogatych w zbiory tekstów na temat objawień i proroctw. To tam czerpałem swoją wiedzę na ten temat.
W swojej książce cytuje Pan m.in. teksty Luizy Piccarrety, Anny Marii Taigi, Aleksandriny Marii da Costy, Teresy Musco, Natuzzy Evolo, Marty Robin, Teresy Neumann, Marii Valtorty. Kim są dusze ofiarne?
Są to osoby obdarzone wielką wiarą, często kobiety proste i pokorne, które oddały Panu swoje życie jako osobistą ofiarę. Znamy imiona nielicznych z nich: tylko tych, które otrzymały zadanie opisania swoich przeżyć i pozostawienia świadectwa otrzymanych proroctw. Jednak te imiona to zaledwie szczyt góry lodowej, gdyż wciąż istnieją niezliczone dusze, które w głębokim ukryciu przeżywają doświadczenie ofiarowania się.
Jaka jest rola tych dusz?
Ich rolą jest zgoda na szczególne powołanie, trudne do zrozumienia w dzisiejszym świecie, mianowicie przyjęcia na siebie tragicznych cierpień, które w przeciwnym wypadku spadłyby na całą ludzkość.